"PiS odbił się od dna, ale do powierzchni jeszcze daleko"

Dodano:
Jarosław Kaczyński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Dla Kaczyńskiego wynik wyborów to odbicie się od dna, ale do powierzchni jeszcze daleko – komentuje wyniki wyborów prezydenckich dr Jarosław Flis z UJ w rozmowie z portalem "Wprost24". Z kolei dr Anna Materska-Sonsowska zastanawia się, czy PSL pod wpływem słabego wyniku wyborczego Waldemara Pawlaka nie dokona wolty i nie zerwie koalicji z PO aby podkreślić swoją odrębność przed wyborami do Sejmu.
Dr Materska-Sosnowska widzi dwóch wygranych i jednego przegranego wyborów. - Na pewno wygrał Komorowski, bo został prezydentem, ale też dlatego, że po ostatnich latach rządów PO, kiedy na Polskę spadło kilka katastrof, udało się wygrać wybory kandydatowi partii rządzącej. Kaczyński też wygrał, bo jego wynik był imponujący. Startował z niskim poparciem – mówi politolog. Jej zdaniem wielkim przegranym wyborów okazał się Napieralski. - Choć wynik miał dobry, to te prawie 14 proc. stanowi nadal tylko trochę ponad 2 mln ludzi. Skoro prawica miała dwóch kandydatów, a lewica jednego, to lider Sojuszu powinien uzyskać większe poparcie – uważa Materska-Sosnowska. Inaczej na sprawę zapatruje się dr Flis. - Napieralski odniósł sukces. Pokazał, że jest liderem, a lewica nie będzie przystawką – przekonuje. Również dr  Ewa Pietrzyk-Zieniewicz mówi o zwycięstwie przewodniczącego SLD. - Mamy tutaj osobisty sukces Grzegorza Napieralskiego. Ale to jest osobisty sukces i nie przesadzałabym, że z opowieściami, że po lewej stronie politycznej 14 proc. to jest aż tak dużo – zaznacza od razu.

Jak po zwycięstwie Komorowskiego będzie wyglądać współpraca między PO i PSL? Pojawiły się już głosy, że PSL może przestraszyć się dużej władzy koalicjanta, zwłaszcza że wynik wyborczy Waldemara Pawlaka w perspektywie wyborów parlamentarnych może być dla ludowców niepokojący. - Z PSL zarówno PiS, jak i PO, obchodzą się, jak z jajkiem. Obie partie są delikatne wobec ludowców. Gdyby PiS docelowo miał w koalicji PSL, to zrobiłby z nim to samo, co z LPR i Samoobroną. Wtedy PO mogłaby liczyć, że PSL znów do niej wróci – snuje polityczne scenariusze dr Flis. Dr Materska-Sosnowska jest zdania, że rozłam w koalicji jest możliwy. - Ludowcy muszą wałczyć o tożsamość, więc nie wykluczam rozpadu koalicji w tej kadencji – zauważa.

Z kolei jeśli chodzi o relacje PiS – PO to politolodzy nie wykluczają mieszanki dialogu i ostrego rozliczania partii rządzącej przez opozycję. - Jedno drugiego nie wyklucza. Po pierwszych wypowiedziach Kaczyńskiego i polityków PiS widzimy, co się dzieje – rozliczanie już się zaczęło. Ale jeśli PiS chce mieć dobry wynik, coś zyskać po tych wyborach, to powinno raczej mówić językiem pokoju, jakim w czasie kampanii przemawiał Kaczyński – uważa dr Bartłomiej Biskup. Zdaniem dr. Biskupa jest jeszcze za wcześnie na wyrokowanie w kwestii dalszych sukcesów PiS. - Wybory były czarno białe, było dwóch kandydatów, a w wyborach parlamentarnych to się rozłoży inaczej. W dobrej pozycji znajduje się jeszcze SLD, które było w sondażach niedoszacowane. SLD to trzeci gracz, który nie jest bardzo silny, ale jednak jest – wyjaśnia. Dr Materska-Sosnowska uważa natomiast, że prezes PiS bardzo poprawił swoją położenie. - Sytuacja Kaczyńskiego była niedawno beznadziejna, miał niskie poparcie. Jego wynik w wyborach prezydenckich umocnił PiS i uratował tę partię. Wszystko teraz zależy właśnie od partii, od tego, co zrobi i jak będzie się zachowywać – przewiduje politolog.

Czy jednak PiS zachowa odmienioną twarz, jaką zaprezentował w czasie kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński? Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz zauważa, że łagodny podczas kampanii był tylko prezes PiS, natomiast jego partia się nie zmieniła. Dlatego, jej zdaniem, PiS będzie recenzował posunięcia rządu i prezydenta. - Prezes mówił językiem zgody i pojednania, ale właśnie na tym polegał pomysł. Jednak z tyłu czaili się harcownicy i gdyby poanalizować ich wypowiedzi to ani zgody, ani pojednania nie widzę. Przecież za PiS-em stało całe Radio Maryja i to jest temat na kilka prac magisterskich – komentuje Pietrzyk-Zieniewicz. Dr Biskup radzi PiS-owi, aby starał się jednak swoich harcowników powściągnąć. - Oczywiście z jednej strony PiS musi rozliczać rząd, tego się nie uniknie, ale z drugiej strony musi mówić językiem mniej agresywnym, bo to przyniosło efekty – uważa.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...