Prezydent Bułgarii skarcił amerykańskiego ambasadora
- Co stało się z dywersyfikacją? Urozmaicenie źródeł dostaw surowców jest sprawą bezpieczeństwa narodowego nie tylko Bułgarii, lecz całego regionu - zwrócił się Warlick do czekających na niego przed ministerstwem dziennikarzy. - Nie chodzi konkretnie o Rosję. Oni są wiarygodnymi dostawcami i są tu, robią biznes. Chodzi o dywersyfikację dostawców energii dla narodu bułgarskiego - zauważył. Wyraził nadzieję, że równocześnie z rosyjskimi projektami będzie realizowany i gazociąg Nabucco. Według ambasadora USA, nowe umowy na dostawy rosyjskiego gazu powinny być podane do wiadomości publicznej. - Celem jest, by następne umowy były maksymalnie otwarte, biorąc pod uwagę, że obecne są maksymalnie zamknięte - mówił.
Dyplomata chciał również dowiedzieć się, jakie porozumienia osiągnięto w sprawie elektrowni atomowej w Belene. Dodał, że spodziewa się, iż premier Borysow "spełni obietnicę i siłownia będzie realizowana, jesli znajdzie się poważny międzynarodowy inwestor i pod warunkiem, że będzie rentowna".
Według prezydenta Pyrwanowa, "jeżeli już ambasadorowie supermocarstw mają pomysły, niech nie ograniczają się wyłącznie do udzielania rad". Dodał, że kilka dni temu wrócił z Azerbejdżanu, gdzie rozmawiał o alternatywnych dostawach gazu. - Jeden projekt dotyczy dostaw przez turecką sieć gazociągową, drugi dostaw skompresowanego gazu przez Morze Czarne. Według niego, taki projekt mógłby być realizowany wyłącznie przy poparciu Europy i być może również Stanów Zjednoczonych.
PAP, arb