Kwiatkowski: zespół smoleński nie będzie miał żadnych formalnych kompetencji
W Sejmie odbyło się we wtorek pierwsze posiedzenie zespołu parlamentarnego ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, który powstał z inicjatywy parlamentarzystów PiS; jego pracami pokieruje Antoni Macierewicz. Poseł zapowiedział, że zespół będzie publikował "cząstkowe raporty" oraz - na koniec prac - raport całościowy. Podkreślał, że "podziela przekonanie, że jeśli chodzi o polityczną odpowiedzialność, to ona jest w świetle tych dokumentów, które zostały dotychczas zgromadzone jasna, że ona może zostać już określona".
Kwiatkowski podkreślił, że "absolutnie" rozumie potrzebę parlamentarzystów PiS dot. powołania tego typu zespołu. "Ale podkreślę to jeszcze raz: przepisy prawa tego typu zespołom nie przypisują żadnych formalnych kompetencji. Dlatego praktyka pokaże, jak będzie funkcjonował ten zespół i w jaki sposób może wspomóc prace związane z wyjaśnieniami przyczyn katastrofy smoleńskiej. Także jego wielkość może w jakiś sposób rzutować na te prace - liczy on ponad 100 parlamentarzystów" - zaznaczył minister.
Jak zauważył, kwestie związane z tworzeniem i funkcjonowaniem zespołów poselskich, senatorskich i parlamentarnych precyzyjnie reguluje ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz regulamin Sejmu. Podkreślił jednocześnie, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora nie przyznaje zespołom poselskim żadnych kompetencji.
"Istnienie zespołów poselskich wynika oczywiście z ogólnej działalności partii parlamentarnych i służy zrzeszaniu się parlamentarzystów, którzy w jakiejś sprawie chcą wspólnie podejmować określone działania, ale jednocześnie regulamin Sejmu nie przyznaje żadnych kompetencji władczych tego typu zespołom" - dodał minister.
Przywołał także art. 7 konstytucji, zgodnie z którym organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. "Przepis ten zawiera zasadę praworządności, w świetle której przepisy prawne rangi ustawowej powinny określać kompetencje i zadania organów państwowych, wyznaczając tym samym granice ich aktywności" - dodał Kwiatkowski.
Zauważył, że "nie ma tu żadnej regulacji odnoszącej się do zespołu". "Dlatego zespół ten będzie mógł funkcjonować bardziej na płaszczyźnie pewnych próśb i wspólnych oczekiwań członków zespołu, niż formalnej możliwości wnioskowania z trybem formalnym uzyskania informacji po takim wniosku" - oświadczył minister sprawiedliwości.PAP, PP