Jemen w ogniu. 40 osób nie żyje
Rebelia w prowincji Sada rozpoczęła się w czerwcu 2004 roku pod wodzą szejka Badra Edina al-Hutiego, oskarżanego przez władze o zdradę interesów narodowych, atakowanie siedzib administracji i sił bezpieczeństwa oraz tworzenie nielegalnych grup zbrojnych, wzniecanie nastrojów antyamerykańskich i wzywanie obywateli do niepłacenia podatków. Al-Huti zginął z rąk jemeńskiej armii we wrześniu 2004 roku. Na czele rebelii stanął wtedy jego syn Abdul Malik al-Huti. Władze Jemenu oskarżały też szyickich rebeliantów o zamiar wprowadzenia reżimu islamskiego z duchownymi na czele państwa.
W czerwcu 2007 roku doszło do kruchego zawieszenia broni między rządem a rebeliantami. Od sierpnia 2009 roku konflikt nasilił się, kiedy armia rozpoczęła nową operację. Grupy pomocowe, które mają ograniczony dostęp do terenów na północy Jemenu twierdzą, że od 2004 roku około 150 tys. ludzi zostało zmuszonych tam do opuszczenia swoich domów. Jemen, który jest najbiedniejszym krajem arabskim, oprócz rebelii na północy, boryka się także z ruchami secesjonistycznymi na południu i prowadzi walkę z Al-Kaidą.
PAP, arb