Schetyna weźmie Palikota na stronę "by zachowywał się przyzwoicie"
Zespół parlamentarny ds. katastrofy smoleńskiej, którym kieruje Antoni Macierewicz (PiS), spotkał się w piątek z grupą bliskich ofiar. Do zespołu weszli tylko posłowie PiS. Jego członkiem chce być także Palikot, ale prezydium zespołu podjęło uchwałę, że poseł PO nie może zasiadać w zespole. Podczas piątkowego posiedzenia zespołu żona wiceministra kultury Tomasza Merty, który zginął w katastrofie, odczytała list, w którym Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 prosi marszałka Sejmu o wyciągnięcie konsekwencji wobec Palikota za znieważanie ofiar tragedii smoleńskiej i ich rodzin.
"Janusz Palikot jest członkiem zespołu, jak każdy parlamentarzysta, który zechce uczestniczyć w pracy zespołu. Osobną kwestią jest sposób jego zachowania. Mam nadzieję, że będzie zachowywał się przyzwoicie i będzie pracował na rzecz wyjaśnienia przyczyn katastrofy" - powiedział w piątek w Sejmie dziennikarzom marszałek Sejmu.
Zapowiedział, że będzie rozmawiał z posłem PO, by "jego zachowanie było przyzwoite, a nie hucpiarskie". W ocenie Schetyny, "jeżeli zespół parlamentarny ma być otwarty i ma próbować wyjaśniać tę sprawę, muszą w nim uczestniczyć wszyscy ci, którzy chcą to zrobić". "Jak najmniej polityki" - dodał. Według marszałka, także inni posłowie chcą uczestniczyć w pracach zespołu. Wymienił w tym kontekście posła PO Grzegorza Raniewicza.
"Nie wyobrażam sobie, żebym mógł blokować chęć uczestnictwa innych posłów w tym zespole. To nie jest zespół tylko PiS-u. Każdy ma prawo w nim uczestniczyć, ale każdy musi się zachowywać przyzwoicie" - mówił Schetyna. Jak zaznaczył, traumatyczne doświadczenia rodzin ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu "to jedno", a "wiedza o całości postępowania to drugie". "Musimy zrobić wszystko, by wyjaśnić tę kwestię, by także rodziny miały pełną informację" - dodał marszałek Sejmu.
Przypomniał, że 3 sierpnia odbędzie się spotkanie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta i prokuratorów prowadzących postępowanie w sprawie katastrofy z sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Podkreślił, że "komisja i opinia publiczna dostaną pełną informację odnośnie zaawansowania śledztwa".PAP, PP