Miedwiediew rozszerza uprawnienia Federalnej Służby Bezpieczeństwa

Dodano:
fot. Wikipedia
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisał kontrowersyjną ustawę rozszerzającą uprawnienia Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), następczyni radzieckiego KGB - poinformowały służby prasowe Kremla.
Ustawy, przyjętej w lipcu przez Dumę Państwową i Radę Federacji, domagał się Miedwiediew, a krytykowali ją obrońcy praw człowieka i opozycja. Nowe regulacje pozwalają FSB udzielać ostrzeżeń osobom podejrzanym o to, że "stwarzają warunki lub tworzą przyczyny do popełnienia przestępstwa". Ustawa nie przewiduje sankcji karnych za zlekceważenie ostrzeżenia FSB.

Nowe prawo wprowadza natomiast kary administracyjne za niepodporządkowanie się poleceniu funkcjonariusza FSB lub utrudnianie mu wykonywania obowiązków służbowych - grozi za to grzywna w wysokości od 500 do 1000 rubli (16,5-33 USD) lub do 15 dni aresztu.

Przeciwnicy nowej ustawy uważają, że będzie ona narzędziem zastraszania opozycji. Natomiast zwolennicy mówią, że będzie ona odstraszać przed popełnianiem przestępstw. Opozycja i organizacje praw człowieka obawiają się, że pozwoli ona na przetrzymywanie przez FSB ludzi w areszcie bez wyroku sądu. Jej przeciwnicy uważają też, że zmiany w prawie mogą być użyte do zatrzymywania działaczy opozycji i niezależnych dziennikarzy, a także do udaremnienia demonstracji i protestów.

Przeciwko nowej ustawie wystąpił rzecznik praw obywatelskich przy prezydencie Rosji Władimir Łukin, w którego ocenie dyskredytuje ona FSB. Według Łukina, nowe prawo zawiera zbyt wiele mętnych sformułowań. "Będziemy protestować przeciwko tej ustawie, która narusza nasze konstytucyjne prawa" - zapowiedziała szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, 82-letnia Ludmiła Aleksiejewa. "Ta ustawa jest ciosem w społeczeństwo obywatelskie" - uważa Lew Ponomariow, lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka. "Jest to prawo państwa policyjnego" - wtóruje mu jeden z liderów demokratycznej partii Jabłoko Siergiej Iwanienko.

Zdaniem Borysa Niemcowa, byłego wicepremiera Rosji i opozycyjnego liberała, "ustawa jest skierowana przeciwko opozycji". "To jest drakońskie prawo, które nie ma precedensu w świecie i kojarzy się z naszą represyjną przeszłością" - ocenił Niemcow.

PAP, im 

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...