Pentagon musi zacisnąć pasa

Dodano:
Szef amerykańskiego Departamentu Obrony Robert Gates przedstawił prezydentowi Barackowi Obamie szczegóły planu cięć budżetu i zatrudnienia w swym resorcie. Ma on przynieść oszczędności, ale może napotkać opór polityków zaniepokojonych perspektywą utraty miejsc pracy. Szef Pentagonu zapewnia, że cięcia nie odbiją się na gotowości bojowej amerykańskich sił zbrojnych.

Najważniejszym elementem planu Gatesa jest proponowane zamknięcie Dowództwa Połączonych Sił USA w Norfolk w stanie Wirginia. Zatrudnia ono ponad 6000 osób, w tym 2800 personelu wojskowego i cywilnego, oraz 3300 prywatnych przedsiębiorców pracujących dla rządu. Plan przewiduje także likwidację dwóch innych agencji Pentagonu, zmniejszenie o 10 procent liczby kontraktorów zatrudnionych jako doradcy w wywiadzie oraz redukcję liczby generałów i admirałów w armii.

Dzięki tym cięciom Pentagon poczyni pewne oszczędności w swym gigantycznym budżecie, który w przyszłym roku przekroczy 700 miliardów dolarów, wliczając w to koszty prowadzenia wojen w Iraku i Afganistanie. Budżet na te ostatnie cele zwykle jest uchwalany osobno.

Zapowiedziane redukcje spotkały się z mieszanymi reakcjami. Politycy z Wirginii wyrazili zaniepokojenie planowaną likwidacją dowództwa w Norfolk, co spowoduje utratę wielu miejsc pracy. Oczekuje się negatywnych reakcji także z innych stanów, dla których bazy wojskowe stanowią poważny motor gospodarki. Uważa się, że plan Gatesa jest głównie odpowiedzią na naciski z Partii Demokratycznej, zwłaszcza jej lewego skrzydła. Domaga się ono oszczędności w związku z ogromnym deficytem budżetowym.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...