"Rząd Tuska zasługuje na czwórkę" - Wałęsa chwali PO
Dodano:
Były prezydent, Lech Wałęsa, po 1000 dni sprawowania władzy przez Donalda Tuska ocenia jego rząd na czwórkę. Wałęsa podkreśla, że sukcesem Tuska jest fakt, iż po dwóch latach sprawowania władzy Platformie udało się wygrać wybory prezydenckie.
- Kłopotów jest wiele i jeszcze jest grupa zorganizowana, która gra na niezadowoleniu - mówił o warunkach pracy rządu PO były prezydent. Doprecyzował, że grupą o której mówi jest PiS. Mimo to, zdaniem Wałęsy, rządowi udaje się wyjść z kłopotów obronną ręką. - Naród znosi mimo wszystko te trudności. To jest zręczna dobra polityka premiera Tuska i ministrów - podkreśla. Zdaniem Wałęsy najsilniejszym punktem rządu jest premier. - Jeśli miałbym wyróżnić jednego ministra, to byłby to minister od porządku, czyli szef MSWiA - mówi były prezydent.
Pytany o spór o krzyż Wałęsa jest zdania, że potrzebna jest "męska decyzja". - Nie można sobie pozwalać ani na niszczenie religii, ani na niszczenie konstytucji - podkreśla i dodaje, że gdyby to od niego zależało nie wykluczałby rozwiązania siłowego. - Jeśli pomimo negocjacji z obrońcami krzyża by zostało kilku, to ja bym im pomógł odejść - mówi Wałęsa. I dodaje, że spór o krzyż obraża go jako katolika. - To jest profanacja, to mi ubliża, moja wiara jest niszczona. Ja się wiary nigdy nie wyrzeknę, jestem gotów walczyć o krzyż, ale wtedy, gdy ta walka jest niezbędna - tłumaczy.
TVN24, arb
Pytany o spór o krzyż Wałęsa jest zdania, że potrzebna jest "męska decyzja". - Nie można sobie pozwalać ani na niszczenie religii, ani na niszczenie konstytucji - podkreśla i dodaje, że gdyby to od niego zależało nie wykluczałby rozwiązania siłowego. - Jeśli pomimo negocjacji z obrońcami krzyża by zostało kilku, to ja bym im pomógł odejść - mówi Wałęsa. I dodaje, że spór o krzyż obraża go jako katolika. - To jest profanacja, to mi ubliża, moja wiara jest niszczona. Ja się wiary nigdy nie wyrzeknę, jestem gotów walczyć o krzyż, ale wtedy, gdy ta walka jest niezbędna - tłumaczy.
TVN24, arb