Miller: prymitywny patriotyzm pod krzyżem

Dodano:
Leszek Miller (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Władza jest słaba, daje się terroryzować grupce fanatyków - uważa były premier Leszek Miller.
- Nie rozumiem, dlaczego to tak długo trwa - powiedział Leszek Miller, odnosząc się do sporu o krzyż na Krakowskim Przedmieściu. Zdaniem byłego premiera to sytuacja niekorzystna dla rządu. - Władze dają się terroryzować grupce fanatyków, to obniża autorytet władz publicznych - uważa były premier. Zdaniem Millera na sporze cierpi także autorytet kościelnych hierarchów. - Sekta spod krzyża działa na niekorzyść Kościoła - twierdzi.

Według Millera wokół krzyża spod Pałacu Prezydenckiego tworzy się sekta, "wspólnota przeciwko porządkowi prawnemu, przeciw innym ludziom". - To bardzo niepokojące, także dla Kościoła - skomentował. Były premier pozytywnie ocenia wkład księży w rozwiązanie sporu. Jego zdaniem Kościół nie jest stroną sporu, lecz usiłuje pomóc.

Miller skrytykował Jarosława Kaczyńskiego za wykorzystywanie konfliktu o krzyż. - Kaczyński umiejętnie podsyca skłonności, które sekta spod krzyża reprezentuje: martyrologię, traumę, prymitywny patriotyzm wyrosły na klęskach - powiedział Miller. Jego zdaniem prezes PiS chce dzięki konfliktowi osiągnąć cel polityczny. - Kaczyński już ma Wawel, już ma powstanie warszawskie, a teraz chciałby mieć Pałac Prezydencki - twierdzi Leszek Miller. Zdaniem byłego premiera postawa Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich była nieszczera. - Założył maskę, grał rolę, a teraz wrócił do swojej retoryki - krytykuje Miller.

Komorowski jak Kwaśniewski

Miller pozytywnie ocenia pomysł, by w otoczeniu prezydenta Bronisława Komorowskiego znaleźli się ludzie z różnych ugrupowań politycznych. - Jeśli prezydent Komorowski chce pójść drogą Aleksandra Kwaśniewskiego, to należy się cieszyć. To dobra droga - uważa. Jego zdaniem strategia gromadzenia wokół siebie ludzi z różnych formacji może Komorowskiemu zaskarbić sympatię obywateli. Zdaniem Millera wybory prezydenckie odmieniły sposób działania Kancelarii Prezydenckiej. - Lech Kaczyński był w Pałacu Prezydenckim przedstawicielem jednej partii politycznej, a Bronisław Komorowski chce z Pałacu uczynić "Arkę Przymierza" - uważa Miller.

Niekompetentny Kalisz?

Miller przyznał, że istnieje konflikt między przewodniczącym SLD, Grzegorzem Napieralskim a Ryszardem Kaliszem, przewodniczącym sejmowej komisji badającej sprawę śmierci Barbary Blidy. - Duża część polityków SLD, w tym ja, mamy pretensję, że Kalisz jest słabym przewodniczącym komisji. Mijają tygodnie, nic się nie dzieje. To są rzeczy skandaliczne - powiedział Miller. Były premier przypomniał, że Kalisz zrezygnował z prac w komisji badającej tzw. aferę Rywina. - Być może wtedy już uważał, że nie ma dostatecznych kompetencji, aby odgrywać jakąś rolę w tych komisjach - komentuje Leszek Miller.

zew, Polskie Radio

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...