Mistrzostwa Europy w... koszeniu bagna
Biebrzańskie łąki i tereny otwarte są szczególnie cenne dla żyjących na tych obszarach rzadkich gatunków ptaków wodno-błotnych, m.in. wodniczki czy bataliona. Koszenie sprzyja też kwitnięciu rzadkiej roślinności. W tegorocznych rozgrywkach odbywających się na Bagnie Ławki w Biebrzańskim Parku Narodowym wzięli udział rolnicy głównie z biebrzańskich terenów oraz pracownicy parków narodowych z Polski i z zagranicy, m.in.: z Czech, Słowacji i Belgii. Razem skosili oni teren ok. 2 hektarów. Kosiarze kosili wyznaczone pasy łąki, na łączną punktację miały wpływ czas koszenia, ale i jego jakość. Jak powiedział Grygoruk, zawodnicy mieli dobre warunki do koszenia, woda na łące sięgała do połowy łydki. Dodał, że uczestnicy narzekali, iż bujna roślinność tępiła im kosy.
Indywidualnie mistrzem Europy został Eugeniusz Popławski ze wsi Peńskie w gminie Krypno, który skosił łąkę w 4 minuty i 9 sekund. Drugi był Adam Szklanko z gminy Goniądz - 5 minut 16 sekund. Trzecie miejsce, z czasem 5 minut i 48 sekund, zajął Piotr Popławski również ze wsi Peńskie. Drużynowo najlepsi byli Sebastian Mocarski i Bogdan Mocarski ze wsi Mocarze z łącznym czasem 9 minut 36 sekund. Drugie miejsce, z czasem 10 minut i 16 sekund, zajęli Eugeniusz Popławski i Piotr Popławski, a na trzecim byli Henryk Kropiewnicki i Leopold Mróz z gminy Trzcianne. W konkurencji parków narodowych pierwsze miejsce zajęli pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego z łącznym czasem 12 minut i 1 sekunda. Na drugim byli pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego, a na trzecim - Parku Narodowego Gór Stołowych.
Grygoruk powiedział, że wykaszanie łąk w parku rozpocznie się dopiero we wrześniu. Podkreślił, że sytuacja w tym roku jest trudna - na łąkach jest dużo wody i specjalistyczny sprzęt będzie mógł wjechać dopiero wtedy, gdy łąki będą osuszone. - Kiedy są lata mokre, to wykasza się mniej. Ale jest też możliwość, aby kosić łąki w zimie, kiedy nie ma lęgów ptaków - dodał. Wtedy też teren jest zamarznięty i w niektóre miejsca łatwiej jest się dostać.
Zainteresowanie wykaszaniem łąk, według Grygoruka, jest duże wśród rolników. Dzieje się tak za sprawą unijnych programów rolno-środowiskowych, dzięki którym rolnicy otrzymują dopłaty. Niektórzy zakładają w tym celu specjalną działalność gospodarczą i dzierżawią łąki w parku. Jak powiedział Grygoruk, obecnie park podpisał umowy na wykoszenie ponad 3 tys. hektarów.
PAP, arb