Lekarze bili się zamiast odebrać poród
Dodano:
Matka i noworodek znaleźli się w ciężkim stanie po tym, jak dwaj położnicy pobili się na porodówce, w poliklinice w Mesynie na Sycylii. Powodem bójki był spór o to, w jaki sposób należy odebrać poród. W efekcie cesarskie cięcie wykonano zbyt późno.
Ojciec noworodka złożył w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Twierdzi, że to z powodu awantury lekarzy doszło do uszkodzenia mózgu dziecka oraz wstrzymania pracy serca i zagrożenia życia jego żony. Leżała ona na sali obserwując, jak jeden lekarz chwycił drugiego za kark i popchnął go z całych sił na ścianę.
Według relacji mężczyzny poród miał odbyć się naturalnie, ale doszło do komplikacji. I właśnie wtedy dwóch lekarzy zaczęło się spierać o to, czy przeprowadzić cesarskie cięcie. - Moja żona dostała krwotoku, bo lekarze kłócąc się opóźnili zabieg chirurgiczny- powiedział ojciec chłopczyka, znajdującego się obecnie w śpiączce farmakologicznej. Prokuratura natychmiast wszczęła dochodzenie w sprawie tego, co zaszło w poliklinice w Mesynie.
Ordynator tamtejszego oddziału położnictwa i ginekologii oświadczył, że jest zasmucony incydentem i poinformował o zawieszeniu lekarzy. Argumentuje jednak, że nie ma związku między kłótnią i bójką ginekologów a stanem zdrowia matki i dziecka.
PAP, arb