Błaszczak: Migalski się nie sprawdził. Wykorzystał PiS
W ocenie Błaszczaka, list Migalskiego do szefa PiS nie zawierał żadnych odkrywczych tez. - Komentatorzy tak mówili po 4 lipca, a od Marka Migalskiego należałoby się spodziewać głębszej analizy - powiedział Błaszczak. - Skoro Migalski wypina pierś do orderów, uważa się za jednego z twórców tego dobrego wyniku Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, to może ja bym oczekiwał od niego analizy dlaczego jednak wygrał Bronisław Komorowski - powiedział szef klubu PiS.
"Komentator, który przez chwilę próbował zostać politykiem"
- Odnosiłem wrażenie, że to jest tak jak z człowiekiem, który dopiero co zrobił prawo jazdy, a już chce się ścigać w formule 1. Okazało się, że politykiem nie został i będzie dalej komentatorem - powiedział Błaszczak. - Myślę, że PiS zostało wykorzystane przez Marka Migalskiego. Jest posłem do PE, jest popularny, zyskał na popularności, jego blog jest popularny i pewnie będzie dalej z tego korzystał - uważa szef klubu PiS.
- Nie sprawdził się, polityka to działanie zespołowe, a on jest solistą - powiedział Błaszczak. Jak mówił, eurodeputowany "niczym nie odznaczył się" w polityce. - Czy znamy jakieś inicjatywy pana Marka Migalskiego w Parlamencie Europejskim, czy czymkolwiek wyróżnił się? Przecież został wybrany do PE nie po to, aby prowadzić blog i komentować wydarzenia polityczne, tylko po to, by pracować - przekonywał Błaszczak.
Jak dodał, słyszał, że Migalski wydaje książkę. Błaszczak pytał, czy zachowanie Migalskiego nie jest związane z tym faktem. - Czy to jest tak, że chodzi także o marketing, jak w przypadku pani Henryki Krzywonos, która spowodowała zamieszanie? - powiedział szef klubu PiS.
PAP, ps