Bułgaria: poruszenie wokół sprawy narodowości uczniów
Dodano:
Zarządzenie ministerstwa oświaty, zgodnie z którym w statystykach szkolnych narodowość uczniów miała być określana przez nauczycieli, a nie rodziców, wywołało w piątek poruszenie w Bułgarii. Odpowiedzialna za nie wiceminister została zwolniona.
O liście z instrukcjami do regionalnych inspektoratów oświaty poinformował w piątek w parlamencie wiceprzewodniczący partii tureckiej mniejszości Lutfi Mestan. W liście stwierdza się, że na potrzeby statystyk szkolnych dyrekcje szkół powinny podać dane o narodowości uczniów. Resort zaleca jednak nie dokonywać tego na podstawie oświadczeń rodziców i dzieci, a raczej na podstawie opinii pedagogów. Według Mestana jest to "pogwałcenie konstytucji Bułgarii, gwarantującej prawo do samookreślenia etnicznego".
Minister oświaty Sergej Ignatow przyznał w parlamencie, że instrukcja rzeczywiście jest naruszeniem konstytucji. W godzinę po podniesieniu sprawy oświadczył, że zdymisjonował swoją zastępczynię Marię Kodżabaszijewą, która podpisała dokument.
Ignatow wyjaśnił posłom, że statystyka etnicznej przynależności uczniów aktualizowana jest corocznie. Służy ona do określenia potrzeb związanych z nauczaniem języka ojczystego i jest szczególnie ważna w regionach, w których przeważa mniejszość turecka. Dotychczas dane zbierano na podstawie oświadczeń rodziców.
W liczącej 7 mln mieszkańców Bułgarii żyje około 10-procentowa mniejszość turecka. Dzieci pochodzenia tureckiego mają prawo do nauki w języku ojczystym. Czy takie lekcje będą się odbywać w konkretnych szkołach, zależy od liczby dzieci, które się na nie zapisały, dlatego resort oświaty potrzebuje aktualnych danych statystycznych o narodowości uczniów.
Minister oświaty Sergej Ignatow przyznał w parlamencie, że instrukcja rzeczywiście jest naruszeniem konstytucji. W godzinę po podniesieniu sprawy oświadczył, że zdymisjonował swoją zastępczynię Marię Kodżabaszijewą, która podpisała dokument.
Ignatow wyjaśnił posłom, że statystyka etnicznej przynależności uczniów aktualizowana jest corocznie. Służy ona do określenia potrzeb związanych z nauczaniem języka ojczystego i jest szczególnie ważna w regionach, w których przeważa mniejszość turecka. Dotychczas dane zbierano na podstawie oświadczeń rodziców.
W liczącej 7 mln mieszkańców Bułgarii żyje około 10-procentowa mniejszość turecka. Dzieci pochodzenia tureckiego mają prawo do nauki w języku ojczystym. Czy takie lekcje będą się odbywać w konkretnych szkołach, zależy od liczby dzieci, które się na nie zapisały, dlatego resort oświaty potrzebuje aktualnych danych statystycznych o narodowości uczniów.
zew, PAP