Egipski noblista nawołuje do zbojkotowania wyborów
El Baradei powiedział 200 aktywistom opozycji, zebranym na posiłek - zgodnie z regułami ramadanu po zachodzie słońca - że wybory będą na pewno sfałszowane i że uczestnictwo w nich byłoby sprzeczne z "narodową wolą" przekształcenia Egiptu w prawdziwą demokrację. - Gdyby wszyscy zbojkotowali wybory całkowicie, to byłby, w moim przekonaniu, koniec reżimu - ocenił El Baradei.
El Baradei, który był szefem Międzynarodowej Agencji Atomowej działającej pod auspicjami ONZ, wrócił do Egiptu w lutym i został przyjęty jak bohater. Jego zwolennicy nalegają, by wystartował w wyborach prezydenckich w 2012 roku. Jednak El Baradei podkreśla, że weźmie udział w wyścigu wyborczym tylko wtedy, gdy wprowadzone zostaną zmiany w konstytucji oraz gwarancje całkowicie wolnych wyborów.
Przez blisko 30 lat swych rządów obecny prezydent Egiptu Hosni Mubarak rządził twardą ręką ograniczając prawa obywatelskie. Jego partia zapewne zdominuje wybory parlamentarne, zwłaszcza że starsze ugrupowania opozycyjne nie są raczej w stanie zagrozić jej pozycji.PAP, arb