NATO ostrzega: nie będziemy tolerowali przemocy w Kosowie
Gen. Buhler, który dowodzi liczącymi ok. 10 tysięcy żołnierzy siłami NATO w Kosowie, zwrócił się w komunikacie do ludności Kosowa o "pomoc w zatrzymaniu podżegaczy tych zajść". W starciach do jakich doszło między Albańczykami a Serbami został postrzelony francuski żandarm. Policja Unii Europejskiej użyła gazu łzawiącego dla rozproszenia tłumu.
Według rzeczniczki liczącej 2 tys. funkcjonariuszy unijnej misji policyjnej Karin Limdal, specjalne jednostki policyjne zostały wezwane do wsparcia lokalnych sił porządkowych w rozdzielaniu obu stron, obrzucających się kamieniami przy moście przez rzekę Ibar, która dzieli Mitrovicę na północną część serbską i południową albańską. Donoszono także o strzelaninie z broni maszynowej i eksplozjach. Zamieszki wybuchły w sobotę wieczorem po wygranej drużyny tureckiej nad serbską w półfinale mistrzostw świata w koszykówce, gdy fetujący to wydarzenie Albańczycy ruszyli ku serbskiej części miasta.
W podzielonej od 11 lat Mitrovicy ustawicznie dochodzi do zajść między Serbami i stanowiącymi tam większość Albańczykami. W całym Kosowie Serbowie stanowią obecnie mniej niż 10 procent ludności.PAP, arb