Nałęcz: Komorowski nie da się wyrzucić z Pałacu
Dodano:
Tomasz Nałęcz jest przekonany, że pomimo wysiłków Prawa i Sprawiedliwości, prezydentura Bronisława Komorowskiego będzie dla Polski niezwykle udanym okresem. Nałęcz odniósł się też do wydarzeń z Krakowskiego Przedmieścia i stwierdził, że "prezydent nie da się wykurzyć z Pałacu".
– To, co dzieje się pod Pałacem nie ułatwia życia Bronisławowi Komorowskiemu. PiS zdecydował o świadomym utrudnianiu urzędowania. Pomimo wszystko, kancelaria funkcjonuje niezależnie od kociej muzyki, która gra codziennie na Krakowskim Przedmieściu, a prezydent nie da się wykurzyć z Pałacu – zapewnia historyk.
Nałęcz komentuje też proces kompletowania personelu kancelarii prezydenta. Zapewnił, że popiera kandydaturę Sławomira Nowaka, który ma objąć stanowisko doradcy ds. politycznych. – Sławomir Nowak ma się zajmować kontaktami ze światem polityki, więc nie ukrywa swoich związków z polityką, ani ich nie zrywa – mówi Nałęcz.
Profesor nie wątpi, że Nowak skutecznie połączy funkcję szefa PO na Pomorzu z obowiązkami doradcy prezydenta. – Minister Nowak będzie się kontaktował z politycznymi drapieżcami w parlamencie, trudno, żeby udawał roślinożercę. Pomimo wszystko, Wierzę, że będzie on postrzegany, jako niezależny ekspert, a nie jako działacz partyjny – tłumaczy Tomasz Nałęcz.
Historyk pochwala działania prezydenta Komorowskiego, który wziął udział w Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. – Prezydent będzie optował za rozwiązaniem, które sprawi, że wśród sędziów TK znajdą się przedstawiciele śmietanki środowiska prawniczego – przekonuje. Nałęcz tłumaczy, że biorąc pod uwagę fakt, że prezydent Komorowski sam wywodzi się ze środowiska prawników zadanie to będzie szczególnie trudne do zrealizowania. – Kandydat na ważne stanowisko nie powinien przypominać ukochanego, wiernego psa, który szczeka zgodnie z życzeniami pana – wyjaśnia.
Na efekty pracy kancelarii prezydenta trzeba będzie jeszcze poczekać. – Jak mawiał Lech Wałęsa, pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł – przypomina prof. Nałęcz.
"Gazeta Wyborcza", kz
Nałęcz komentuje też proces kompletowania personelu kancelarii prezydenta. Zapewnił, że popiera kandydaturę Sławomira Nowaka, który ma objąć stanowisko doradcy ds. politycznych. – Sławomir Nowak ma się zajmować kontaktami ze światem polityki, więc nie ukrywa swoich związków z polityką, ani ich nie zrywa – mówi Nałęcz.
Profesor nie wątpi, że Nowak skutecznie połączy funkcję szefa PO na Pomorzu z obowiązkami doradcy prezydenta. – Minister Nowak będzie się kontaktował z politycznymi drapieżcami w parlamencie, trudno, żeby udawał roślinożercę. Pomimo wszystko, Wierzę, że będzie on postrzegany, jako niezależny ekspert, a nie jako działacz partyjny – tłumaczy Tomasz Nałęcz.
Historyk pochwala działania prezydenta Komorowskiego, który wziął udział w Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. – Prezydent będzie optował za rozwiązaniem, które sprawi, że wśród sędziów TK znajdą się przedstawiciele śmietanki środowiska prawniczego – przekonuje. Nałęcz tłumaczy, że biorąc pod uwagę fakt, że prezydent Komorowski sam wywodzi się ze środowiska prawników zadanie to będzie szczególnie trudne do zrealizowania. – Kandydat na ważne stanowisko nie powinien przypominać ukochanego, wiernego psa, który szczeka zgodnie z życzeniami pana – wyjaśnia.
Na efekty pracy kancelarii prezydenta trzeba będzie jeszcze poczekać. – Jak mawiał Lech Wałęsa, pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł – przypomina prof. Nałęcz.
"Gazeta Wyborcza", kz