Zamieszki w Jerozolimie. Izraelski ochroniarz zastrzelił Palestyńczyka

Dodano:
W arabskiej, wschodniej części Jerozolimy izraelski ochroniarz zastrzelił Palestyńczyka - poinformował rzecznik izraelskiej policji Mickey Rosenfeld. Dwóch innych Palestyńczyków zostało rannych. Wybuchły zamieszki.
Po śmierci Palestyńczyka w dzielnicy Silwan, na południe od historycznego starego miasta, dziesiątki Palestyńczyków starły się z policją. Według strony palestyńskiej policjanci użyli gazu łzawiącego i gumowych pocisków. Kilkanaście osób zostało rannych. Policjanci wkroczyli też na krótko do meczetu Al-Aksa na Wzgórzu Świątynnym, gdzie schronili się Palestyńczycy, którzy obrzucali kamieniami Żydów.

Sytuacja w dzielnicy Silwan jest napięta od wielu lat i regularnie dochodzi tam do incydentów. Według strony palestyńskiej mieszka tam 55 tysięcy Palestyńczyków i 300 osadników żydowskich.

Z różnych stron napływają sprzeczne informacje na temat okoliczności, w jakich zastrzelony został Palestyńczyk. Według firmy ochroniarskiej, jeden z jej pracowników jechał samochodem do domu osadnika żydowskiego w dzielnicy Silwan. Gdy zatrzymał się na stacji benzynowej, Palestyńczycy zatarasowali mu drogę koszem na śmieci i obrzucili kamieniami. Ochroniarz oddał strzał ostrzegawczy, a potem z ostrej amunicji strzelał do napastników. Jest przesłuchiwany przez policję. Z kolei palestyńskie centrum informacyjne w dzielnicy Silwan twierdzi, że ochroniarz "obraźliwymi słowami" sprowokował grupę Palestyńczyków udających się do meczetu na poranną modlitwę. Doszło do kłótni i ochroniarz użył broni.

Po południu Palestyńczycy podpalili policyjny radiowóz oraz rzucali kamieniami w przejeżdżające samochody. Zamieszki przeniosły się także na inne części wschodniej Jerozolimy.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...