"97 ofiarę katastrofy smoleńskiej" odkrył poseł PSL

Dodano:
- Polska Plus została poczęta radośnie niecałe dziewięć miesięcy temu, a jej posłowie to odpluski z Klubu Parlamentarnego PiS - pisze na swoim blogu poseł PSL Aleksander Sopliński. Jego zdaniem, po reintegracji z PiS Polska Plus stała się 97 ofiarą katastrofy smoleńskiej.
25 września Rada Polityczna PiS oficjalnie zaakceptowała przejście polityków Polski Plus do Prawa i Sprawiedliwości. - Zakończył się proces, który traktujemy jako bardzo ważny i radosny: proces rekonsolidacji prawicy w PiS - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dzień wcześniej zarząd Polski Plus podjął decyzję o samorozwiązaniu partii. Kilkunastoosobowa grupa posłów PP weszła w skład Rady Politycznej PiS. - Po 10 kwietnia, po katastrofie w Smoleńsku, uznaliśmy że jedność prawicy jest wartością nadrzędną, stąd ta decyzja, która odpowiada na oczekiwania bardzo znaczącej części opinii publicznej - mówił po dokonaniu reintegracji Jerzy Polaczek, prezes PP.

"Odpluski" według PSL

Poseł PSL Aleksander Sopliński ironicznie komentuje rekonsolidację opozycji. - Śmiało można powiedzieć, że „Polska Plus" jest 97 ofiarą katastrofy smoleńskiej - pisze na swoim blogu poseł PSL. Przypomina, że niedoszły kandydat PP w wyborach prezydenckich Ludwik Dorn opuścił Polskę Plus, gdy to ugrupowanie poparło start Jarosława Kaczyńskiego. W ocenie Smolińskiego, odejście Dorna było dla Polski Plus "gwoździem do trumny".

- Polska Plus została poczęta radośnie niecałe dziewięć miesięcy temu. Wszyscy posłowie Polski Plus to odpryski lub może odpluski z Klubu Parlamentarnego PiS, którzy z niego wystąpili tworząc własne koło - pisze poseł PSL, nie tłumacząc, co rozumie przez "odplusk".

- Jako że na bezrybiu i rak ryba, Jarosław Kaczyński już od pewnego czasu puszczał oko do byłych kolegów, z których większość wczoraj wróciło na łono PiS, podobno nie musząc nawet przywdziewać worka pokutnego - kontynuuje swój wywód poseł ludowców, przypominając, że poza PiS-em został m.in. Dorn.

zew



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...