Czarnecki: Graś kłamie, a jego słowa to język pogardy i agresji

Dodano: 4 października 2010 8:42

fot. Wikipedia

Paweł Graś stwierdził kilka dni temu, że „jak dalej PiS będzie się tak rozwijał to skończy w lesie”. - To krótkie, szczere stwierdzenie jest znacznie ważniejsze niż najdłuższe exposé Donalda Tuska, bo Graś przynajmniej nie owija w bawełnę w przeciwieństwie do jego pryncypała partyjnego i rządowego - twierdzi Ryszard Czarnecki z PiS i dodaje, że rzecznik rządu posługuje się typowym językiem nienawiści.

- „Skończą w lesie" - oto język pogardy, oto język agresji. Oto mowa nienawiści - grzmi na swoim blogu Czarnecki i dodaje: - Odnosiła się do tych, którzy rzeczywiście kończyli w lesie: do „zaplutych karłów reakcji”, do „leśnych band”, reakcjonistów na pasku Trumana i Churchilla, wszystkich późniejszych warchołów i „elementów antysocjalistycznych”.

Europoseł PiS uważa, że zwroty retoryczne Grasia to te same, co w komunistycznej propagandzie tuż po II wojnie światowej. - Pogarda również ta sama. Przerażająca to konkluzja, ale niestety prawdziwa - mówi Czarnecki. Według niego rzecznik rządu w radiu Zet kłamał jak zwykle. - Kłamie, gdy mówi, że lider PiS w swym artykule „skarży się" za granicą na obecny rząd. Otóż w tym tekście Kaczyńskiego nie ma ani słowa krytyki wobec obecnego rządu. Może to dla wielu zaskakujące, ale jest to fakt. Z faktami się nie dyskutuje. Graś więc albo owego artykułu nie przeczytał - a niewiedza go dyskwalifikuje, skoro na ten temat tyle się wypowiada - albo najzwyczajniej w świecie łże. I jedno i drugie wystawia mu bardzo złe świadectwo - ocenia eurodeputowany.

Czarnecki uważa, że Graś mówiąc, że PiS skończy w lesie, "dał upust swojej, ale przecież nie tylko swojej (rządowej, platformerskiej) nienawiści". - Pokazuje bez osłonek prawdziwy stosunek i Tuska i całej PO do politycznych oponentów. Ten język nie jest obecny w debacie publicznej na Zachodzie. Ale w Polsce Platformy Obywatelskiej obowiązują, jak widać, inne standardy - powiedział i dodał: - Agresja na sztandarze, nienawiść w sercu - oto wizytówka rządzącej partii.