"Litwie zależy na inwestycjach Orlenu w Możejki"
Mówiąc o stosunkach polsko-litewskich, które w ocenie niektórych polityków i publicystów ostatnio się ochłodziły, nowa ambasador odnotowała, że "w niektórych dziedzinach dwustronne stosunki są bardzo dobre, wręcz idealne", ale wyraziła też opinię, że "Litwa nie odrobiła pewnych prac domowych". - Mam na myśli kwestię pisowni nazwisk. Nasi politycy od 15 lat na wszystkich szczeblach coś obiecują i słowa nie dotrzymują. Jeżeli nasze obietnice są sprzeczne z naszą konstytucją, to nie należy ich składać - powiedziała Zakarevicziene. Odnotowała, że "niedotrzymanie zobowiązań uderza nie tylko w reputację polityków, ale też w prestiż kraju".
Zdaniem ambasador, należy zastanowić się też nad możliwością "powołania polsko-litewskiego forum historycznego". - Gdyby historycy doszli do porozumienia w ocenie wydarzeń XX wieku, wówczas politycy mogliby spokojniej rozmawiać - stwierdziła Zakarevicziene.
Wykonywanie swoich obowiązków nowa ambasador rozpocznie 11 października. Zastąpi na tym stanowisku Egidijusa Meilunasa, który został wiceministrem spraw zagranicznych Litwy. 54-letnia Zakarevicziene w latach 1990-1992 była doradczynią ds. polityki wewnętrznej przewodniczącego Rady Najwyższej Litwy - Sejmu Restytucyjnego Vytautasa Landsbergisa. W latach 1996-2000, gdy Landsbergis zajmował stanowisko przewodniczącego Sejmu, Zakarevicziene była jego rzecznikiem prasowym. W 2009 roku została doradczynią premiera Andriusa Kubiliusa ds. polityki zagranicznej. Loreta Zakarevicziene będzie piątym ambasadorem Litwy po wznowieniu stosunków dyplomatycznych między Litwą i Polską w 1991 roku.
PAP