Czechy: mniej niż 50 proc. uprawnionych zagłosowało w wyborach
W piątek, w pierwszym dniu wyborów, oddała swój głos blisko jedna trzecia osób wpisanych na listy obywateli. Był wśród nich czeski prezydent Vaclav Klaus. W sobotę w swym macierzystym obwodzie w Rożnovie pod Radhoszczą głosował premier Petr Neczas. Powiedział, że jego Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) aspiruje do zwycięstwa. - Jako partia parlamentarna chcielibyśmy wygrać i uzyskać jak największą liczbę foteli senackich - oznajmił.
Do startu w wyborach w tym roku zgłosiła się rekordowa liczba kandydatów. O stanowiska we władzach lokalnych, w tym o fotel burmistrza Pragi, ubiegało się 226 tysięcy ludzi, co oznacza, że o jedno miejsce walczyło czterech kandydatów. Natomiast w walce o 27 z 81 mandatów senackich bierze udział 227 osób.
Będąca głównym ugrupowaniem koalicji rządowej prawicowa ODS twierdzi, że nadal będzie mieć największą frakcję w Senacie, gdzie dysponuje obecnie 35 mandatami. O przewagę w izbie wyższej walczy z nią Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD), mająca w tej chwili w Senacie 29 przedstawicieli.
Dla dwóch pozostałych członków centroprawicowej koalicji - konserwatywnej partii Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) i centrowego ruchu Sprawy Publiczne (VV) - wybory są testem, mającym powiedzieć, na ile udało im się utrzymać elektorat od majowych wyborów do Izby Poselskiej.
Pełne rezultaty piątkowo-sobotniego głosowania zostaną ogłoszone w niedzielę. Druga tura wyborów do Senatu odbędzie się za tydzień.
zew, PAP