Dziewięć ofiar śmiertelnych pożaru w Pradze
Wciąż nie wiadomo też, co wywołało pożar. Jedną z prawdopodobnych hipotez jest nieostrożne obchodzenie się z ogniem. W budynku nie było prądu; chroniący się tam bezdomni oświetlali pomieszczenie świeczkami. Strażacy otrzymali zgłoszenie mniej więcej pół godziny po północy. Gdy dojechali na miejsce, dwukondygnacyjny budynek stał w płomieniach. Ogień udało się opanować dopiero po kilku godzinach, ale hala doszczętnie spłonęła.
W gaszeniu pożaru uczestniczyło ponad 10 zastępów straży pożarnej, a także ochotnicy i jednostki pomocnicze. Istniało poważne zagrożenie, że ogień przeniesie się na pobliski budynek nowego głównego terminalu autobusowego w Pradze. Rano poważnie był utrudniony ruch autobusów. Zamknięta była też pobliska stacja metra. To najtragiczniejszy pożar w Republice Czeskiej w ostatnich latach. Podobną liczbę ofiar zanotowano w Czechach po raz ostatni w 1995 roku, kiedy płonął praski hotel Olympik. Zginęło wówczas osiem osób, a 34 odniosły obrażenia.
zew, PAP