Euro 2012: polskie miasta mają logo
Prezentacja logotypów łączonych, a pod tą nazwą kryje się znak graficzny miasta, występujący łącznie z oficjalnym logo mistrzostw, odbyła się w środę w Warszawie, w obecności prezydentów zainteresowanych miast, przedstawicieli UEFA z dyrektorem wykonawczym Martinem Kallenem, a także gości z Ukrainy, z dyrektorem turnieju Markijanem Łubkiwskim.
Jak podkreślił Kallen, uzgodnienie treści tzw. Wytycznych Marketingowych, będących załącznikiem do umów UEFA z miastami, zamyka kolejny etap przygotowań, a jednocześnie otwiera możliwość promocji gospodarzy poprzez wykorzystania oficjalnej symboliki turnieju UEFA EURO 2012. Jednym z narzędzi jest oficjalna strona internetowa UEFA, na której miasta mogą się prezentować wielomilionowej rzeszy kibiców w całej Europie.
Cztery polskie miasta zapewniły sobie prawo do utworzenia podstrony dedykowanej turniejowi na istniejącej już witrynie lub uruchomienia osobnej strony poświęconej prezentacji przygotowań do EURO 2012, a także do umieszczenia informacji na stadionach podczas rozgrywania meczów. Sprawa promocji była tylko jednym z tematów uzgodnień pomiędzy UEFA a polskimi miastami. Jak z satysfakcją poinformował minister sportu Adam Giersz, efektem dobrze układającej się współpracy było także pozyskanie z UEFA dodatkowych środków finansowych na organizację oficjalnych stref kibiców.
Podczas negocjacji uzyskano również porozumienie w sprawie przyznania przez UEFA pewnej puli biletów przeznaczonych konkretnie dla mieszkańców miast-gospodarzy. To pewna nowość w systemie dystrybucji kart wstępu i, jak przyznał minister Giersz, sposób rozdziału tej puli nie został jeszcze szczegółowo opracowany.
Obecność wysokich funkcjonariuszy UEFA, PZPN, a także ukraińskich organizatorów, skłoniła przedstawicieli mediów do pytań o ciągle niewyjaśnioną sprawę rzekomej korupcji podczas wyboru gospodarzy EURO 2012. Odpowiadając prezes PZPN Grzegorz Lato zarzucił mediom nagłaśnianie niesprawdzonych plotek i pomówień padających ze strony byłego działacza piłkarskiego. Bardziej dyplomatycznie potraktował te pytania Martin Kallen, przypominając, że UEFA wezwała byłego skarbnika cypryjskiej federacji do przesłania dowodów rzekomego przekupstwa do 27 października. - Do dziś nie wpłynęły do nas żadne dokumenty - uciął. Całej sprawy nie chciał również komentować Markijan Łubkiwski.
zew, PAP