Berlusconi o sobie: nieludzki wysiłek, wielkie wyrzeczenia, dymisji nie będzie

Dodano:
Silvio Berlusconi nie traci dobrego humoru (fot. Wikipedia)
Premier Włoch Silvio Berlusconi wyraził opinię, że jego dymisja "przyniosłaby poważne szkody centroprawicy i krajowi". Zdanie to, zawarte w wywiadzie-rzece nagłośniły włoskie media w kolejnym dniu dyskusji na temat afery obyczajowej z udziałem szefa rządu.
- Wiem dobrze, że cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych, ale sądzę, że gdybym miał się teraz wycofać, nie dopełniłbym swego obowiązku i straciłbym szacunek tylu Włochów, którzy obdarzyli mnie zaufaniem - oświadczył premier. - Nie kierują mną ambicje polityczne. Wyrzeczenie, na jakie się zdobywam jest wielkie, obowiązki wymagają nieludzkiego wysiłku - stwierdził w wywiadzie w książce znanego dziennikarza telewizyjnego Bruno Vespy, która ukaże się w piątek.

Słowa te uznano za pośredni komentarz do nawoływań opozycji, a także niedawnego jeszcze sojusznika, przewodniczącego Izby Deputowanych Gianfranco Finiego, o dymisję szefa rządu. Ich zdaniem Berlusconi nie może pełnić tego urzędu w sytuacji, gdy na jaw wychodzą kolejne kompromitujące szczegóły o frywolnych przyjęciach w jego rezydencji, w których obok wielu młodych kobiet uczestniczyła nieletnia kandydatka na celebrytkę, Marokanka Ruby.

Jeszcze większe oburzenie opozycji wywołało to, że - jak wszystko na to wskazuje - z upoważnienia premiera jego współpracownicy telefonowali na komendę policji w Mediolanie po to, by nie dopuścić do umieszczenia tej dziewczyny, oskarżonej o kradzież, w ośrodku dla nieletnich. Argumentowali oni nawet, że należy się z nią obchodzić ostrożnie, gdyż jest krewną prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka.

Opiekę nad dziewczyną powierzono dawnej higienistce premiera, obecnie radnej w stolicy Lombardii, która natychmiast po wyjściu z komendy zrzekła się tego obowiązku i pozwoliła Ruby odejść. Nawet najbliższy obecnie sojusznik Berlusconiego, lider Ligi Północnej Umberto Bossi przyznał, że ta interwencja na policji była błędem.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...