Poszedł po ochraniacz na szczękę i... trafił za kratki
Na wolności pięściarz przebywał w rodzinnym Austin, ale pozostawał pod nadzorem kuratora sądowego. Podczas jednego z treningów Kirkland opuścił salę treningową i udał się do pobliskiego gabinetu dentystycznego po ochraniacz na zęby. Miał pecha, bowiem w tym samym czasie na sali pojawił się kurator. Nie zastał boksera, dlatego zdecydował, że niepokonany zawodnik (bilans walk 25-0) złamał prawo i kilka dni spędzi w więzieniu.
Według mediów w USA, nic nie stoi na przeszkodzie, aby 11 grudnia na gali w Las Vegas Kirkland zmierzył się z Delrayem Rainesem. To będzie jego pierwszy występ po 21 miesiącach sportowej absencji na ringu. Fachowcy twierdzą, że gdyby nie pobyty w więzieniach, amerykański pięściarz byłby już mistrzem świata prestiżowych organizacji.
PAP, arb