Prom Discovery wciąż uziemiony
Dodano:
Z powodu wycieku wodoru podczas tankowania promu Discovery NASA zdecydowała po raz czwarty w tym tygodniu, odłożyć jego start. Wahadłowiec ma lecieć na Międzynarodową Stację Kosmiczną ze swoją ostatnią misją. Start odłożono do końca miesiąca. Discovery miał dostarczyć na Międzynarodową Stację Kosmiczną zapasy i humanoidalnego robota. Byłby to 39. start tego promu, który lata od 1984 roku.
Wyciek to ostatni i najpoważniejszy z serii problemów technicznych, jakie NASA ma ze swoim najstarszym i najbardziej wysłużonym promem. Podobny wyciek doprowadził do opóźnienia dwóch misji promów w ubiegłym roku, jednak od tamtej pory problem ten się nie powtarzał. Ostatnia misja Discovery była odkładana już od czterech dni z powodu usterek technicznych i złych warunków pogodowych. Sześcioosobowa załoga już miała wsiadać do pojazdu, kiedy dwie godziny po rozpoczęciu tankowania wstrzymano odliczanie. NASA będzie musiała czekać co najmniej do 30 listopada, ponieważ niekorzystny kąt, pod jakim przez większość listopada padają promienie słoneczne, może sprawić, że przycumowany do stacji prom będzie się przegrzewał.
NASA zamierza zakończyć trwający od niemal 30 lat program lotów promów kosmicznych w przyszłym roku. Endeavour ma jeszcze wystartować pod koniec lutego, a Atlantis latem przyszłego roku. Biały Dom chce, by NASA skoncentrowała się raczej na wysłaniu astronautów na asteroidy i Marsa, co przy ograniczeniach budżetowych sprawia, że agencja musi zrezygnować z promów.
PAP, arb