"Lech Kaczyński nauczył mnie jak być dobrym prezydentem"
- Skąd się bierze konstytucyjna pozycja prezydenta RP? Przede wszystkim z tego, że jest wybrany w wyborach powszechnych i to jest największe podobieństwo pomiędzy prezydentem RP, a prezydentem miasta. Prezydent miasta również jest wybrany przez mieszkańców w wyborach powszechnych, jest zatem najpoważniejszym reprezentantem wspólnoty samorządowej. To z jednej strony wielka odpowiedzialność, a z drugiej niebywała legitymacja do załatwiania wszelkich spraw lokalnych, zwłaszcza tych trudnych - tłumaczył kandydat.
Duda argumentował, że wszystko to zobowiązuje prezydenta do tego, aby był jak najbliżej swoich mieszkańców, nie tylko w czasie kampanii wyborczej. Oceniając obecnego prezydenta Krakowa, prof. Jacka Majchrowskiego kandydat PiS stwierdził, że nie wywiązuje się on właściwie z tego obowiązku. - Było bardzo wiele konfliktowych spraw w Krakowie, które można było - w mojej opinii - załatwić osobistą obecnością prezydenta, ale tej obecności zabrakło, a sprawy nie zostały załatwione - uznał Duda. Według niego, w ciągu dwóch kadencji prezydentury prof. Majchrowskiego, Kraków "pogrążył się w stagnacji, w tym sensie, że nie wykorzystuje się szans i dorobku, jakie ma to miasto". - Być może pan prezydent Jacek Majchrowski po dwóch kadencjach sprawowania władzy w mieście już jest po prostu znużony i wypalił się, jeśli chodzi o pomysły - powiedział Duda. - Ja jestem człowiekiem znacznie młodszym, ale takim, który zdobył już jakieś doświadczenie - dodał.
Duda zadeklarował gotowość dialogu z wszystkimi opcjami politycznymi, gdy w grę będzie wchodził interes Krakowa i jego mieszkańców. - Jeśli sprawy ważne będzie trzeba załatwiać z rządem, to będę prosił posłów tej opcji politycznej, która akurat będzie przy władzy, będę rozmawiał, wyjaśniał. Nieważne jest dla mnie, kto potem przetnie wstęgę - zadeklarował kandydat PiS.
PAP, arb