Republikanie zaprzepaszczą "reset" z Moskwą?

Dodano:
Zwycięstwo Republikanów w amerykańskich wyborach do Kongresu może zniweczyć główne osiągniecie polityki zagranicznej prezydenta Baracka Obamy, jakim jest ocieplenie relacji z Rosją - uważa "New York Times".
Analityk dziennika Peter Baker przypomina, że aby poprawić stosunki z Rosją po okresie napięć prezydent Obama musi doprowadzić do ratyfikacji przez Kongres nowego układu o redukcji broni nuklearnej (START 2) i umowy o pokojowej współpracy nuklearnej między obu państwami, oraz do uchylenia zimnowojennych ograniczeń handlu USA z Rosją stojących na przeszkodzie wejściu Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Tymczasem w wyniku przejęcia przez Partię Republikańską większości w Izbie Reprezentantów i wzrostu jej wpływów w Senacie, gdzie demokratyczna większość poważnie stopniała, wszystkie te inicjatywy stoją pod znakiem zapytania.

"Doradcy Obamy martwią się, że jeśli nie uzyska on aprobaty Senatu w starym składzie dla wspomnianych układów i porozumień, stosunki z Rosją ulegną zamrożeniu i to akurat w czasie, gdy mają one zasadnicze znaczenie dla USA na wielu frontach, najbardziej w sprawie Iranu" - pisze publicysta "NYT". Senat zbierze się jeszcze na krótko w starym składzie po 15 listopada. Nowy Kongres rozpoczyna prace na początku stycznia. Republikanie mają zastrzeżenia do układu START 2, gdyż ich zdaniem może on wiązać ręce USA w sprawie rozbudowy obrony antyrakietowej. Domagają się też, aby układ ratyfikować pod warunkiem modernizacji amerykańskich sił atomowych.

Przy dotychczasowym układzie sił w Kongresie, gdzie w Senacie Demokraci mieli większość 59 do 41, ratyfikacja układu wydawała się raczej przesądzona. Obecnie, kiedy Republikanie zyskali 6 dodatkowych miejsc, losy START 2 są niepewne. Jak pisze Baker, jeżeli układ START 2 nie zostanie ratyfikowany, Rosja przestanie popierać nawet ograniczone sankcje na Iran. Prawdopodobnie też sprzeda Iranowi nowoczesne rakiety przeciwlotnicze S-300, których transfer do Teheranu zablokował prezydent Miedwiediew.

PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...