PO: votum nieufności dla Kaczmarka
Dodano:
Platforma Obywatelska rozważy złożenie wniosku o odwołanie ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, jeśli do poniedziałku nie odpowie on na pytania w sprawie sytuacji PGNiG.
"Jeżeli do poniedziałku nie uzyskamy odpowiedzi" - powiedział wiceszef PO Jan Maria Rokita - "wówczas tego samego dnia po południu prezydium klubu PO rozważy możliwość złożenia wniosku o wotum nieufności dla Kaczmarka".
W zeszłym tygodniu minister skarbu państwa zawiesił w czynnościach Andrzeja Lipkę, prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) i dwóch członków zarządu. Jak twierdził, goszcząc wcześniej w Moskwie, podejmowali oni bez jego wiedzy zobowiązania wobec Gazpromu, dotyczące zmian struktury własności spółki EuRoPol Gaz (będącej właścicielem i eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego). Gazprom i PGNiG mają po 48 proc. udziałów w EuRoPol Gazie. Pozostałe 4 proc. ma Gaz Trading.
Poprzedni rząd chciał wykluczyć Gas Trading ze spółki EuRoPol Gaz, tak aby po 50 proc. akcji miały w niej PGNiG i Gazprom.
W poniedziałek Rada Nadzorcza odwołała następnie cały pięcioosobowy zarząd PGING i na jego miejsce powołała trzy osoby: Michała Kwiatkowskiego na prezesa oraz Stanisława Jakubowskiego i Jerzego Staniewskiego na wiceprezesów.
Nowy prezes PGNiG jest członkiem rady nadzorczej Gas Tradingu SA (właściciela 4 proc. akcji EuRoPol Gazu), spółki w której 36 proc. akcji ma Bartimpex Aleksandra Gudzowatego.
Prasa sugerowała, że zmiana zarządu PGNiG miała spowodować, że w składzie polskiej delegacji do Moskwy na rozmowy dotyczące kontraktu jamalskiego, znajdą się już nowi reprezentanci spółki.
Minister Kaczmarek odpierał te zarzuty. Nie chciał też komentować pojawiających się w prasie informacji o możliwości zerwania wynegocjowanej przez poprzedni rząd umowy z Norwegami i Duńczykami, której celem było zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski.
em, pap
W zeszłym tygodniu minister skarbu państwa zawiesił w czynnościach Andrzeja Lipkę, prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) i dwóch członków zarządu. Jak twierdził, goszcząc wcześniej w Moskwie, podejmowali oni bez jego wiedzy zobowiązania wobec Gazpromu, dotyczące zmian struktury własności spółki EuRoPol Gaz (będącej właścicielem i eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego). Gazprom i PGNiG mają po 48 proc. udziałów w EuRoPol Gazie. Pozostałe 4 proc. ma Gaz Trading.
Poprzedni rząd chciał wykluczyć Gas Trading ze spółki EuRoPol Gaz, tak aby po 50 proc. akcji miały w niej PGNiG i Gazprom.
W poniedziałek Rada Nadzorcza odwołała następnie cały pięcioosobowy zarząd PGING i na jego miejsce powołała trzy osoby: Michała Kwiatkowskiego na prezesa oraz Stanisława Jakubowskiego i Jerzego Staniewskiego na wiceprezesów.
Nowy prezes PGNiG jest członkiem rady nadzorczej Gas Tradingu SA (właściciela 4 proc. akcji EuRoPol Gazu), spółki w której 36 proc. akcji ma Bartimpex Aleksandra Gudzowatego.
Prasa sugerowała, że zmiana zarządu PGNiG miała spowodować, że w składzie polskiej delegacji do Moskwy na rozmowy dotyczące kontraktu jamalskiego, znajdą się już nowi reprezentanci spółki.
Minister Kaczmarek odpierał te zarzuty. Nie chciał też komentować pojawiających się w prasie informacji o możliwości zerwania wynegocjowanej przez poprzedni rząd umowy z Norwegami i Duńczykami, której celem było zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski.
em, pap