Komorowski: niewystarczająca wymiana informacji w sprawie śledztwa smoleńskiego
Sprawa ważna i trochę symboliczna
Prezydent tłumaczył, że chodzi o ustalenie, "czy na etapie wstępnym stwarzamy sobie możliwość, jako państwa, wskazania: >tu nam się wydaje, że jest coś za słabo, wytłumaczcie, wyjaśnijcie, bo potem będzie kontrowersja<". Jak ocenił, "to jest rzeczywiście rzecz także dla prezydentów". Zdaniem Komorowskiego, wymiana informacji między Polską a Rosją w sprawie smoleńskiego śledztwa nie jest wystarczająca. - To jest dzisiaj przedmiotem nie tylko pewnych działań politycznych, aby zapewnić sobie pełny dostęp do dokumentów śledztwa z jednej i z drugiej strony, więc jest to w tej chwili formułowane jako postulat - podkreślił. - Ale wydaje mi się, że jest też postęp, że nastąpiło wyraźne przyspieszenie jeśli chodzi o ilość, jakość materiału przekazywanego sobie przez obie strony nawzajem - zaznaczył prezydent. Komorowski zapowiedział, że będzie rozmawiał z Miedwiediewem także o "trwałym upamiętnieniu" ofiar katastrofy smoleńskiej w miejscu, gdzie do niej doszło. - Jestem pewien, że będziemy w stanie umówić się co do wspólnego działania w tej ważnej, trochę symbolicznej, ale aktualnej sprawie - zaznaczył.
Sukces krzyżowy
Prezydent odniósł się również do sprawy przeniesienia krzyża z kaplicy Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny. - Krzyż jest tam, gdzie powinien być - oświadczył. Krzyż został przeniesiony w środę rano. Kancelaria Prezydenta podkreślała, że było to wypełnienie porozumienia z 21 lipca między Kurią Metropolitalną Warszawską, Duszpasterstwem Akademickim Kościoła św. Anny, Związkiem Harcerstwa Polskiego i Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz Kancelarią w tej sprawie.
- Krzyż jest tam, gdzie powinien być, gdzie było to uzgodnione z władzami Kościoła - oświadczył prezydent. Przypomniał, że raz - w sierpniu - nie udało się przeprowadzić krzyża do kościoła św. Anny, "dlatego, że źli ludzie uniemożliwili to, robiąc awanturę, agresywnie zachowując się wobec księży". - Teraz to się udało, umowa z Kurią Metropolitalną i harcerzami została do końca wykonana - powiedział Komorowski. Prezydent, odnosząc się do krytycznych uwag w sprawie sposobu przeniesienia krzyża, powiedział, że "jeśli ktoś chciałby, aby była ponowna awantura, to pewnie by proponował inny sposób". O tym, że przeniesienie krzyża to "kolejne podstępne działanie" mówiła w środę Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim, który zginął w smoleńskiej katastrofie.
zew, PAP