"To początek końca PiS"
Dodano:
- To ogromna strata dla PiS. Jan Ołdakowski jest symbolem cywilizowanej twarzy Prawa i Sprawiedliwości - mówił o odejściu z Ołdakowskiego z klubu PiS poseł SLD Bartosz Arłukowicz.
Zdaniem Arłukowicza, Ołdakowski pokazywał, że potrafi współpracować. - Przykro patrzeć. To początek końca PiS i początek zmian w polskiej polityce - komentuje poseł Lewicy. Arłukowicz przepowiada, że do głosu dojdzie nowe pokolenie polityków, które "proponuje spór o przyszłość, a nie debaty o przeszłości". Jak mówi Arłukowicz, w PiS "przelała się czara goryczy", a w partii Jarosława Kaczyńskiego "panicznie szuka się rozwiązania sytuacji". - Z tej partii odchodzą ludzie, którzy pokazywali, że potrafią szukać kompromisu, potrafią budować konserwatywną prawicę w Polsce - ocenił polityk SLD.
W PiS trwają zmiany kadrowe. Z partii usunięto posłanki Elżbietę Jakubiak i Joannę Kluzik-Rostkowską. Poseł i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego odszedł z klubu PiS. Niepewny jest los Pawła Poncyljusza, Michała Kamińskiego i Adama Bielana. Według Arłukowicza, Poncyljusz, Jakubiak i Kluzik-Rostkowska mają szansę na stworzenie "czegoś nowego" na prawej stronie sceny politycznej. Jednak - zdaniem posła Lewicy - nie będzie to łatwe. - System partyjny w Polsce jest tak skonstruowany, że trudno założyć partię - powiedział Arłukowicz. Jego zdaniem w Polsce nadchodzi czas niewielkich partii, wokół których będą się zbierać ruchy społeczne.
zew, TVN24