Rosja liczy na przełom w stosunkach z NATO. Ale jest ostrożna

Dodano:
Prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew podczas szczytu NATO-Rosja w Lizbonie przedstawi propozycje Moskwy zmierzające do rozwoju współpracy z Sojuszem Północnoatlantyckim, w tym w sferze obrony przeciwrakietowej - zapowiedział doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Siergiej Prichodźko.
- Przewidujemy, że w swoim wystąpieniu prezydent Miedwiediew przedstawi szereg idei dotyczących tego, jak w najbliższych latach powinniśmy budować współpracę w dziedzinie obrony przeciwrakietowej. Chcielibyśmy, aby przy ocenie zagrożeń i podejmowaniu konkretnych kroków w sferze obrony przeciwrakietowej była uwzględniana opinia Rosji jako równoprawnego partnera - oświadczył Prichodźko. NATO chce stworzyć system, który będzie chronić Europę przed rakietami średniego i krótkiego zasięgu z Bliskiego Wschodu, głównie z Iranu. Rosja sprzeciwia się - jak to określa - "demonizowaniu" któregokolwiek państwa, jednak deklaruje chęć współpracy z Sojuszem w tej dziedzinie. Wszelako chce być pewna, że system ten nie będzie skierowany przeciwko niej i nie zagrozi jej własnemu systemowi antyrakietowemu.

Doradca Miedwiediewa zaznaczył, że "Kremlowi zależy na tym, by europejski system nie dzielił krajów NATO i Rosji, lecz - przeciwnie - umacniał bezpieczeństwo wszystkich państw, bez wyjątku; podkreślał niepodzielność bezpieczeństwa". Prichodźko poinformował też, że w Lizbonie prezydent Rosji i liderzy 28 krajów Sojuszu zamierzają porozumieć się w sprawie tranzytu ładunków z Afganistanu, a także szkolenia kadr dla struktur antynarkotykowych w Afganistanie, Pakistanie i państwach Azji Środkowej. Przedstawiciel Kremla nie wykluczył również, że wydane zostanie ich wspólne oświadczenie.

Zdaniem Prichodźki, szczyt w Lizbonie "otworzy nowy etap w stosunkach między Federacją Rosyjską i Sojuszem Północnoatlantyckim; jasno określi gotowość do strategicznego, wzajemnie korzystnego partnerstwa w reagowaniu na współczesne wyzwania w dziedzinie bezpieczeństwa". Natomiast ambasador Rosji przy Sojuszu Dmitrij Rogozin zauważył w piątek w wywiadzie dla dziennika "Moskowskij Komsomolec", że to, co dzieje się wokół współpracy jego kraju z NATO w sferze obrony przeciwrakietowej, można porównać do "sytuacji, w której 28 myśliwych ze strzelbami przychodzi do niedźwiedzia i proponuje wspólne polowanie na zająca". - A niedźwiedź patrzy na strzelby i widzi, że ich kaliber nie jest zajęczy. Jest niedźwiedzi - stwierdził z przekąsem.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...