Kaczyński: wygralibyśmy, gdyby nie "perfidna akcja"
Cel: konsolidacja
- Dziś mamy wszelkie podstawy sądzić, że jeżeli tylko będziemy potrafili uniknąć tej sytuacji, która wytworzyła się w trakcie wyborów, uniknąć tego rodzaju ludzi, to z całą pewnością mamy szanse na zwycięstwo. Już w tych wyborach, gdyby nie ta czarna groteska, w której ci sami powoływali się na spuściznę Lecha Kaczyńskiego i przyznawali się do rozmów z Palikotem, gdyby nie ci ludzie, mielibyśmy zwycięstwo - powiedział prezes PiS. Kaczyński uważa, że obecnie najważniejsza jest konsolidacja i analiza wyniku wyborów samorządowych oraz zdecydowana "pełna determinacji i wszelkiego rodzaju inwencji" praca, która będzie prowadzić do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych.
- Czas PO się kończy, a reszta jest w naszych rękach. Tylko, żeby te ręce były silne i te głowy były silne - powiedział lider PiS. - Jestem przekonany, że nigdy dotąd nie było tak, by tyle możliwości było w naszych rękach. Tylko powtarzam: konsolidacja, praca, myśl. Jeżeli to połączymy, zwyciężymy na pewno - mówił Kaczyński.
"Koniec epoki PO"Kaczyński w wywiadzie dla TVP, powiedział, że bardzo się cieszy z wyniku PiS do sejmików wojewódzkich. Według sondażu TNS OBOP dla TVP PiS uzyskało w nich 27 proc. - To jest wynik, który bardzo zmniejsza przewagę Platformy nad nami - ocenił szef PiS. Dodał, że "dzisiaj Platforma została odczarowana i jest szansa na jej pokonanie za rok - z całą pewnością". - To dodaje nam siły i wiarę w przyszłość - podkreślił. - Zaczyna się koniec epoki Platformy Obywatelskiej. To jest naprawdę najważniejsze i niezwykle optymistyczny wniosek, jaki z tych wyborów można wyciągnąć. Trudno sobie wyobrazić gorsze rządy - stwierdził Kaczyński.
"Polska jest najważniejsza"? Tragiczna-groteska
Szef PiS był proszony także o komentarz do rezygnacji kolejnych dwóch polityków PiS z członkostwa w partii: eurodeputowanego Pawła Kowala i posła Tomasza Dudzińskiego. - Dawno było wiadomo, że odchodzą, więc po co komentować - odpowiedział. Według niego, posłowie działali "z premedytacją, na szkodę PiS". Również szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że grupa, która zdecydowała się utworzyć stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza", wybrała własną drogę polityczną. - Wiemy, bo pisała o tym prasa, że przygotowania były czynione dużo wcześniej - dodał. - Jest czymś bardzo niestosownym, że ludzie ci z jednej strony odwołują się do pamięci po Lechu Kaczyńskim, a z drugiej strony paktują z posłem Palikotem, który przecież w tak brutalny sposób atakował nieżyjącego prezydenta tak za życia, jak i po śmierci. To jest rzeczywiście coś tragiczno-groteskowego - mówił Błaszczak. Stwierdził, że nie jest zaskoczony odejściem posłów. Według niego, składanie rezygnacji na dzień przed wyborami, zaważyło na wyniku wyborów, który mógł być dla PiS lepszy. W ocenie Błaszczaka, było to działanie na szkodę PiS.
pap, ps, arb