Kanada ma problem z więźniami w Afganistanie
Dla kanadyjskiego rządu jest to duży problem polityczny, bo jest on krytykowany zarówno za to, że przekazywanie więźniów władzom afgańskim kończy się ich zwolnieniem, jak i za to, że tych więźniów w ogóle przekazuje się miejscowym władzom. W listopadzie ubiegłego roku jednym z głośnych tematów stały się zarzuty dotyczące przekazywania przez kanadyjskie wojska afgańskich więźniów miejscowym władzom, choć kanadyjski rząd wiedział o przypadkach stosowania tortur. Sprawa stała się przedmiotem poważnej dyskusji w parlamencie. Pracujący w 2006 roku w Kandaharze kanadyjski dyplomata Richard Colvin informował, że kanadyjskie władze nie reagowały na jego raporty w tej sprawie.
Kolejny problem związany w torturami pojawił się w tym tygodniu. W poniedziałek w parlamencie w Ottawie opozycja domagała się wyjaśnień w sprawie dzieci aresztowanych przez kanadyjskie wojska w Afganistanie, podejrzewanych o współpracę z talibami. Telewizja CBC podawała, że zatrzymywanie dzieci trwa od lat. Jak wynikało z informacji kanadyjskiego resortu obrony, talibowie intensywnie rekrutują dzieci poniżej 18. roku życia, szkoląc je na żołnierzy lub zamachowców-samobójców. Do marca tego roku nieletni trafiali do więzienia afgańskich służb bezpieczeństwa, później utworzono dla nich specjalne centra reedukacyjne. Opozycja zarzuciła jednak rządowi, że dzieci te przekazywano władzom afgańskim pomimo wiedzy, że mogą być narażone na tortury, choć rząd zapewnia, że nie ma mowy o przekazywaniu nieletnich więźniów przez Kanadyjczyków, jeśli istnieje obawa, iż mogą być źle traktowani.
Władze w Ottawie zdecydowały ostatnio, że wojskowa misja w Afganistanie zostanie przedłużona do 2014 roku. Kanadyjscy żołnierze mają jednak od przyszłego roku zająć się wyłącznie szkoleniem afgańskiej armii.
zew, PAP