Ludzie żują liście koki od 8000 lat

Dodano:
Ludy zamieszkujące tereny dzisiejszego Peru już 8000 lat temu używały do żucia liści koki - informuje serwis "BBC Science& Environment".
Pod podłogami domostw w południowo-zachodnim Peru zespół Toma Dillehay'a z  Vanderbilt University (USA) odkrył ślady przeżutych liści koki sprzed 8  tys. lat oraz bogatych w wapń skał. Wypalone uprzednio kawałki wapienia są do dziś przeżuwane razem z  liśćmi, ponieważ dzięki nim uwalnia się więcej aktywnych składników. Znane dotychczas ślady stosowania koki były młodsze o 3000 lat, a dodawanie wapiennego "katalizatora" uważano dotychczas za dużo późniejszy wynalazek.

Zawierające alkaloidy - w tym kokainę - liście dorastającego 2-3 metrów wysokości krzewu kokainowego(krasnodrzew pospolity - Erythroxylum coca) są wykorzystywane przez południowoamerykańskich Indian jako używka. Żucie koki tłumi głód i ułatwia wysiłek na dużych wysokościach, co wykorzystywali hiszpańscy kolonizatorzy, podając masowo kokę Indianom wydobywającym cenne metale w  kopalniach.

Sama roślina odgrywa ważną rolę w tradycyjnej kulturze andyjskiej - jej liście były ofiarowywane bóstwom, a w czasach Inków używały ich głownie klasy uprzywilejowane. Także najnowsze odkrycie wskazuje, że kokę żuli początkowo głównie wybrani. W wielu rejonach, zwłaszcza w górach, niesprzyjających innym uprawom, koka stanowiła, a niekiedy nadal stanowi podstawę egzystencji indiańskich rolników. W niektórych rejonach Andów można zbierać liście aż cztery razy w roku.

Dawniej wykorzystywano ją do produkcji Coca-Coli, a obecnie - nie  tylko do żucia, ale i jako herbatkę (mate de coca) i dodatek do licznych produktów żywnościowych i kosmetycznych - cukierków, ciastek, alkoholi czy pasty do zębów. Liście koki są także surowcem do produkcji narkotyku - kokainy, przemycanego z krajów Ameryki Łacińskiej do innych regionów świata. Dlatego liczne są głosy wzywające do zaprzestania uprawy krzewu kokainowego.

zew, PAP

Szukasz prezentu na święta? Zobacz jakie prezentowe hity roku wybrał "Wprost"!

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...