Po klęsce z Barceloną, Real gra z Valencią

Dodano:
Spotkanie wicemistrza kraju z trzecim zespołem ubiegłego sezonu będzie największym wydarzeniem 14. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. W sobotę o godz. 22 piłkarze Realu Madryt podejmą u siebie Valencię. Oba zespoły są już pewne gry w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Dla piłkarzy Realu ewentualne zwycięstwo nad "Nietoperzami" będzie okazją do częściowej rehabilitacji za poniedziałkową klęskę w Barcelonie 0:5. Wszystko wskazuje na to, że w zespole "Królewskich" wystąpi Cristiano Ronaldo, który od kilku dni narzekał na uraz kostki. Z tego powodu zabrakło go w czwartek w Zurychu podczas prezentacji wspólnej kandydatury Hiszpanii i Portugalii, ubiegających się o organizację mistrzostw świata w 2018 roku (wygrała Rosja). Wykluczony z udziału w meczu jest natomiast Gonzalo Higuain - Argentyńczyk leczy kontuzję pleców.

Piłkarze Valencii podkreślają, że wysoka porażka Realu z Barceloną nie jest dla nich pocieszeniem. Przeciwnie, taki wynik oznacza jeszcze większą motywację wicemistrza Hiszpanii. - To dla nas zła informacja. Poza tym doskonale wiemy, że Real spisuje się świetnie na własnym stadionie. Patrząc na ich wyniki uzyskiwane u siebie, trudno znaleźć mecz, w którym zdobyli mniej niż trzy gole - przypomniał w piątek doświadczony pomocnik Valencii David Albelda.

Borykający się z kłopotami finansowymi klub latem stracił swoje największe gwiazdy (David Villa, David Silva, Nikola Zigic, Carlos Marchena), ale piłkarze pozyskani w ich miejsce pokazują, że nie bez powodu zostali ściągnięciu na Estadio Mestalla. Roberto Soldado, Aritz Aduriz, Ricardo Costa, Mehmet Topal czy Alberto "Tino" Costa szybko zaaklimatyzowali się w Valencii.

W sobotę zdecydowanym faworytem będzie jednak Real. Nie tylko z racji mocniejszego składu i świetnej serii u siebie (wyłącznie zwycięstwa), ale również z powodu kadrowych kłopotów rywali. W bramce gości wystąpi prawdopodobnie... trzeci bramkarz Vicente Guaita, ponieważ kontuzje wyeliminowały Cesara i Miguela Angela Moyę.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...