"PiS wygra, jeśli wyborcy PO nie pójdą głosować"

Dodano:
Ryszard Czarnecki, fot. Wprost
- Wybory parlamentarne odbędą się jesienią. Ekipie Donalda Tuska bardzo zależy, by w czasie polskiej prezydencji w UE grzać się w świetle jupiterów i kamer telewizyjnych - prognozuje Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. Jego zdaniem w wyborach samorządowych partia Jarosława Kaczyńskiego osiągnęłaby lepszy wynik, gdyby nie "sterowana z zewnątrz" akcja rozłamowa "Polska jest najważniejsza".
- Gdyby nie sterowana ewidentnie z zewnątrz akcja rozłamowa ugrupowania, które już dziś szyderczo jest nazywane "Posada Jest Najważniejsza", ten wynik byłby z pewnością znacznie lepszy - mówi Czarnecki o wyniku PiS w wyborach samorządowych. Zdaniem europosła, Prawo i Sprawiedliwość (23 proc. w wyborach do sejmików) mogło zremisować z PO (30,9 proc.). Dla Czarneckiego ważne jest, że "mimo olbrzymiej akcji medialnej" przed pierwszą turą, PiS nie został zatopiony. - W Polsce są olbrzymie siły medialne i polityczne, zainteresowane zniszczeniem PiS-u - uważa Czarnecki, który w tym kontekście wymienia "głównie PO". Eurodeputowany argumentuje, że jeden "z bardzo znanych polskich dziennikarzy nieznoszących PiS" zażartował, że sztab wyborczy ugrupowania PJN mieści się w TVN24.

Prawica nie zapomni Palikota

Zdaniem Czarneckiego, klub parlamentarny "Polska jest najważniejsza" może "zastąpić PSL" w koalicji z PO tylko do wyborów parlamentarnych. Według europosła PiS, PJN nie przekroczy progu wyborczego. - Prawicowy wyborca nigdy nie zapomni, że genezą powstania tego ugrupowania były spotkania z Januszem Palikotem, człowiekiem, który nienawidzi wartości ważnych dla Kościoła - tłumaczy Czarnecki. Jego zdaniem PJN nie jest opozycją, bo głosuje wspólnie z PO, choć czasem "werbalnie krytykuje" obecne rządy.

Jesień, Merkel głaszcze Tuska

Czarnecki przewiduje, że wybory parlamentarne odbędą się jesienią przyszłego roku. - Donaldowi Tuskowi i jego ekipie bardzo zależy, by w czasie polskiej prezydencji w UE grzać się w świetle jupiterów i kamer telewizyjnych - tłumaczy europoseł. - Rząd nie ma sukcesów w gospodarce czy w obszarze służby zdrowia, więc zamiast tego musi pokazać, jak kanclerz Angela Merkel głaszcze Donalda Tuska, a prezydent Nicolas Sarkozy poklepuje go po ramieniu - dodaje Czarnecki. 

PiS wygra, jak nie pójdą głosować

Jego zdaniem, za rok wybory wygra PiS. - W momencie pewnego naturalnego zmęczenia Platformą, gdy sytuacja gospodarcza będzie kompletnie inna, niż przedstawia to propaganda rządowo-partyjna, może nastąpić proces zniechęcenia wyborców PO i rezygnacja z głosowania w ogóle - prognozuje Czarnecki. Według niego przejęcie władzy przez PiS będzie realne, jeśli nastąpi mobilizacja wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego, a dotychczasowi zwolennicy PO nie pójdą do urn.

zew, "Nasz Dziennik"

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...