Rzeszów ma ulicę św. Mikołaja. Z burzliwymi dziejami

Dodano:
fot. Wikipedia
Powstanie ulicy św. Mikołaja w Rzeszowie wiąże się z powodzią w XIX stuleciu. Przez wiele lat stał przy niej dom modlitw chasydów. W latach 50. XX wieku biskupa zastąpiono w nazwie działaczką komunistyczną Hanką Sawicką. Pierwotną nazwę ulicy przywrócono w latach 90.
- Według legendy, w połowie XIX w. wezbrane wody rzeki Mikośki przyniosły drewnianą figurę św. Mikołaja. Po powodzi figurę ustawiono we wnęce domu właściciela gruntu Franciszka Fosiewicza. Z czasem biegnącą obok drogę nazwano ulicą św. Mikołaja - powiedział w poniedziałek Marek Czarnota, popularyzator historii Rzeszowa i Podkarpacia.

Ulica ma burzliwą historię. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej miejscowi chłopcy tworzący grupę kolędniczą w okresie świąt Bożego Narodzenia od św. Mikołaja "pożyczali" pastorał, który był potrzebny w inscenizacji. - Gdy o całej historii dowiedzieli się rodzice, młodzi aktorzy, oprócz obowiązkowego lania, za część zarobionych pieniędzy musieli kupić świece, żeby przeprosić świętego. Podejrzewam, że zakup świec był wyjątkowo dotkliwą karą - opowiada Czarnota. Przez kilkadziesiąt lat ulica św. Mikołaja gościła dom modlitw ortodoksyjnych Żydów rzeszowskich. - Chasydom nie przeszkadzał chrześcijański biskup. Kłopoty świętego Mikołaja zaczęły się natomiast w latach 50. - mówi historyk.

Po wybudowaniu gmachu Komitetu Wojewódzkiego PZPR okazało się, że ulica św. Mikołaja jest równoległa do ulicy Włodzimierza Lenina, a dodatkowo bezpośrednio sąsiaduje z najważniejszą w województwie siedzibą władz partyjnych. - Pewnie obawiając się złego wpływu ulice przechrzczono na znacznie bliższą ideowo Hankę Sawicką - dodaje Czarnota.

Przez kilkadziesiąt lat po II wojnie światowej figurę św. Mikołaja przechowywał rzeszowski historyk i etnograf Franciszek Kotula. Obecnie znajduje się miejscowym Muzeum Etnograficznym. Św. Mikołaj na swoją ulicę powtórnie zawitał na początku lat 90., kiedy rada miejska przywróciła jej dawną nazwę.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...