Platforma nie rozmawia poważnie o wyborach na wiosnę

Dodano:
Rafał Grupiński (fot. Wikipedia)
Przyspieszone wybory parlamentarne wiosną 2011 roku to wariant czysto teoretyczny, ale możliwy - powiedział w czwartek wiceszef klubu PO Rafał Grupiński. Zaznaczył, że obecnie w PO nie toczą się żadne poważne rozmowy na temat wcześniejszych wyborów.
- Nie ma w tej chwili żadnej poważnej rozmowy w PO na temat przyspieszonych wyborów, chociaż oczywiście taki wariant trzeba mieć z  tyłu głowy, bo nigdy nie wiadomo, jakie wydarzenia polityczne mogą się jeszcze zdarzyć - powiedział Grupiński w radiowej Trójce. Jak zaznaczył, wszystkie partie "kalkulują zawsze kilka scenariuszy wydarzeń na najbliższy czas i rozważają, jaką trzeba przyjąć strategię, która będzie optymalna z punktu widzenia państwa lub własnego partyjnego interesu".

Grupiński powiedział, że przyspieszone wybory to "wariant czysto teoretyczny, ale nie jest czymś, co należałoby kompletnie wyeliminować z myślenia". Dopytywany, czy wybory parlamentarne na wiosnę 2011 roku to  wariant rozważany obecnie przez PO, powiedział, że - jego zdaniem - nie. - Natomiast trzeba rozumieć, że taki wariant jest też możliwy, chociaż czysto teoretyczny - dodał.

W opinii Grupińskiego wybory parlamentarne powinny się odbyć jesienią. - Sądzę, że obecna koalicja rządząca i obecna ekipa rządowa powinna tę  prezydencję (w UE) przeprowadzić aż do momentu wyborów, czyli gdzieś do  listopada - powiedział. W jego ocenie "nie powinno się obywatelom fundować festiwalu wyborczego" poza konstytucyjnymi terminami. - Politycy obawiają się, że pod koniec polskiej prezydencji (druga połowa 2011 r.) byłoby zamieszanie wyborcze. Ale z drugiej strony można powiedzieć równie dobrze, że tworzenie rządu po (wcześniejszych) wyborach, gdyby się przedłużyło ze względu na koalicyjne układanki, mogłoby z kolei zakłócić początek prezydencji -  powiedział Grupiński.

We wtorek premier Donald Tusk oświadczył, że nie przewiduje wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Jak mówił, nie sądzi, by ktokolwiek miał dzisiaj "taki poważny pomysł". - Tam gdzie nie ma demokracji, to nigdy nie wiadomo, kiedy będą wybory, zawsze wiadomo, kto je wygra. Tam gdzie jest demokracja, wiadomo, kiedy są wybory, ale nie wiadomo, kto wygra. Więc w Polsce wiadomo, kiedy są wybory, tylko nie  wiadomo, kto je wygra i to jest oczywiście coś, co mi spędza sen z powiek, natomiast nie zmiana terminu wyborów - mówił premier.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...