Poseł PiS: gotowi byli utopić naród we krwi
Wałęsa: nikt z nas się nie cofnie
Wśród najważniejszych ostrzeżeń o nadchodzącym kryzysie Terlecki wymienia pacyfikację przez jednostki specjalne Milicji Obywatelskiej strajku studenckiego w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarnictwa w Warszawie. Podchorążowie tej uczelni - popierani przez mazowiecką Solidarność - protestowali przeciwko przekształcaniu jej z instytucji cywilnej w placówkę wojskową. Uderzenie władz PRL nastąpiło 2 grudnia, gdy funkcjonariusze MO przeprowadzili desant z helikopterów na dach szkoły, wtargnęli do środka i wyprowadzili studentów.
- Czy trzeba było bardziej sugestywnego ostrzeżenia przed tym, co grozi "Solidarności" niż ta akcja milicyjnych komandosów w centrum stolicy? Wałęsa natychmiast zarządził "ostre pogotowie", ale równocześnie zabronił jakichkolwiek większych akcji. Przed hotelem, w którym zatrzymał się w Warszawie, przemawiał do gromadzących się ludzi: "nikt z nas się nie cofnie, bo nie mamy się gdzie cofnąć". Rzeczywiście, nie było się gdzie cofnąć, ale też nic nie zrobiono, żeby uchronić się przed podobnymi operacjami w przyszłości - ocenia Terlecki.
Domowa okupacja
Poseł PiS podkreśla, że stan wojenny był "domową okupacją". - 13 grudnia 1981 r. polscy komuniści rozpoczęli wojnę z własnym narodem - podkreśla Terlecki. W jego ocenie, gen. Wojciech Jaruzelski cynicznie wykorzystywał wezwania Kościoła, aby nie przelewać bratniej krwi, choć sam nie zamierzał ich stosować. - Gotowi byli utopić naród we krwi, byle tylko utrzymać władzę - mówi poseł PiS.
W książce, która jest opisem dziesięcioletniej historii Solidarności zmagającej się z władzą Polski Ludowej, Terlecki sięga także do osławionego mordu politycznego z okresu PRL - zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Ks. Popiełuszko - kapelan Solidarności - w okresie stanu wojennego prowadził słynne "Msze za Ojczyznę", które dla wiernych były manifestacją wolności w zniewolonym kraju. - Był kimś więcej niż bojownikiem o wolność. Był apostołem miłości - mówi Terlecki. "Solidarność 1980-1989. Dekada nadziei" ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
zew, PAP