Euro: irytujące zakłócenia
Dodano:
Prawie trzy czwarte transakcji gotówkowych w strefie euro odbywa się już w tej walucie, wspólnej dla 12 spośród 15 państw Unii Europejskiej.
Informuje o tym Komisja Europejska. Choć Komisja jest zadowolona ze sposobu wprowadzenia euro - zwraca uwagę na irytujące zakłócenia we wprowadzaniu nowej waluty, dotyczące przede wszystkim przestawienia automatów przyjmujących bilon.
Banknoty i monety euro znalazły się w obiegu 1 stycznia i mają całkowicie zastąpić te denominowane w 12 dotychczasowych walutach narodowych strefy euro najpóźniej do końca lutego. W transakcjach bezgotówkowych euro jest stosowane obok tych walut już od początku 1999 roku.
Komisja Europejska z satysfakcją podkreśliła też w codziennym komunikacie o przechodzeniu na euro, że "chociaż w niektórych krajach zaczęły się zimowe wyprzedaże, kolejki w sklepach nie są dłuższe niż zwykle i zaczęły znacząco się zmniejszać w większości banków".
Ciesząc się z tego, Komisja przyznaje, że sytuacja w bankach może się znów wkrótce przejściowo pogorszyć, gdyż zatrudnieni w nich sezonowo studenci będą wracać po wakacjach na uczelnie. Komisja obawia się, że w niektórych krajach może przedłużyć się też przestawianie na euro różnych automatów (z biletami, napojami czy parkometrów). Konsumenci starają się jak najszybciej wydać stare waluty lub wymienić je na euro. "Ten zwiększony popyt na euro i towarzyszący mu szybki zwrot narodowych walut do banków i sklepów powoduje +wąskie gardła+ w przewozach pieniędzy, zwłaszcza że priorytet przyznaje się dowożeniu euro, żeby uniknąć zakłóceń w handlu" - czytamy w komunikacie.
Mimo zakłóceń, z dotychczasowego przebiegu wprowadzania euro zadowolony jest przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi. Określił je nawet jako "nadzwyczajny sukces". Jest to "przede wszystkim sukces obywateli unijnych" - powiedział.
Szef KE poinformował, że w strefie euro 70 proc. wpłat dokonywane jest w tej walucie i Komisja spodziewa się, że do końca tygodnia odsetek operacji w euro wyniesie 90 proc. Holandia i Irlandia to kraje, w których "wszystko już reguluje się w euro. Rezultaty są spektakularne zaledwie w tydzień po wielkiej zmianie. Euro jest pieniądzem Europejczyków i wierzę, że jest to fakt nieodwracalny" - uważa przewodniczący KE.
les, pap
Banknoty i monety euro znalazły się w obiegu 1 stycznia i mają całkowicie zastąpić te denominowane w 12 dotychczasowych walutach narodowych strefy euro najpóźniej do końca lutego. W transakcjach bezgotówkowych euro jest stosowane obok tych walut już od początku 1999 roku.
Komisja Europejska z satysfakcją podkreśliła też w codziennym komunikacie o przechodzeniu na euro, że "chociaż w niektórych krajach zaczęły się zimowe wyprzedaże, kolejki w sklepach nie są dłuższe niż zwykle i zaczęły znacząco się zmniejszać w większości banków".
Ciesząc się z tego, Komisja przyznaje, że sytuacja w bankach może się znów wkrótce przejściowo pogorszyć, gdyż zatrudnieni w nich sezonowo studenci będą wracać po wakacjach na uczelnie. Komisja obawia się, że w niektórych krajach może przedłużyć się też przestawianie na euro różnych automatów (z biletami, napojami czy parkometrów). Konsumenci starają się jak najszybciej wydać stare waluty lub wymienić je na euro. "Ten zwiększony popyt na euro i towarzyszący mu szybki zwrot narodowych walut do banków i sklepów powoduje +wąskie gardła+ w przewozach pieniędzy, zwłaszcza że priorytet przyznaje się dowożeniu euro, żeby uniknąć zakłóceń w handlu" - czytamy w komunikacie.
Mimo zakłóceń, z dotychczasowego przebiegu wprowadzania euro zadowolony jest przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi. Określił je nawet jako "nadzwyczajny sukces". Jest to "przede wszystkim sukces obywateli unijnych" - powiedział.
Szef KE poinformował, że w strefie euro 70 proc. wpłat dokonywane jest w tej walucie i Komisja spodziewa się, że do końca tygodnia odsetek operacji w euro wyniesie 90 proc. Holandia i Irlandia to kraje, w których "wszystko już reguluje się w euro. Rezultaty są spektakularne zaledwie w tydzień po wielkiej zmianie. Euro jest pieniądzem Europejczyków i wierzę, że jest to fakt nieodwracalny" - uważa przewodniczący KE.
les, pap