Szwedki, które miał zgwałcić Assange, dobrowolnie się z nim kontatkowały
Drugą z kobiet, "Pannę W.", Assange spotkał na seminarium zorganizowanym przez szwedzkiego koordynatora Wikileaks. 16 sierpnia W. zaprosiła go do siebie. Po wspólnej nocy Assange, wykorzystując, że była jeszcze nie całkiem rozbudzona, nie założył prezerwatywy przy kolejnym zbliżeniu. W. bała się zarażenia chorobą weneryczną i nalegała, by Australijczyk się przebadał.
20 sierpnia W. skontaktowała się z A., przesyłając jej SMS-a z prośbą o pomoc w odnalezieniu Assange'a. Obie kobiety umówiły się na spotkanie. A. chciała skłonić Assange'a, by się poddał badaniom na chorobę weneryczną, grożąc skargą na policji. Assange najpierw odmówił, uznając to za szantaż. W końcu się zdecydował, ale obie kobiety poszły już na policję, gdzie dowiedziały się, że nie mogą zwyczajnie nakazać Assange'owi, by się poddał badaniom, a ich zeznania muszą być przekazane prokuraturze. Tego samego wieczoru cała sprawa wyciekła do szwedzkiej gazety "Expressen".
Pytany o reakcję Assange uznał zarzuty za "chwyt poniżej pasa" i nie wykluczył, że mogą być elementem amerykańskich zabiegów zdyskredytowania Wikileaks, przed którymi otrzymał ostrzeżenie jeszcze w 2008 r.
39-letni Australijczyk wyjechał ze Szwecji z końcem września i nie wrócił na wyznaczony mu przez szwedzką prokuraturę termin przesłuchania 14 października. Koordynator szwedzkiej grupy Wikileaks powiedział "Guardianowi", że zna obie kobiety i że nie są to "agentki CIA w mini-spódniczkach". - To jest normalne policyjne dochodzenie. Pozwólmy policji ustalić, co się właściwie zdarzyło - zaapelował.
Obrońcy Assange'a wskazują na brak logiki w relacjach obu kobiet, z których wynika, że utrzymywały kontakty z Australijczykiem za obopólną zgodą. Adwokat Assange'a Mark Stephens poproszony o komentarz do dokumentów widzianych przez "Guardiana" powiedział, że zarzuty są "niewiarygodne i zwrócił uwagę, że starszy rangą szwedzki prokurator oddalił je jako niekwalifikujące się do dalszego postępowania". Wskazał też na dwie wiadomości, jakie A. zamieściła na Twitterze, które podważają jej zeznania na policji.
Ekipa obrońców Assange'a w W. Brytanii i w Szwecji jak dotąd zapoznała się tylko ze szczątkowym materiałem dowodowym przeciwko swemu klientowi i nie widziała wszystkich SMS-ów. Postępowanie o ekstradycję ma się rozpocząć w styczniu lub w lutym. Assange został 16 grudnia warunkowo zwolniony po siedmiodniowym pobycie w areszcie.pap, ps