Łukaszenka: nie będzie żadnych protestów

Dodano:
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że na Placu Październikowym w Mińsku, gdzie w niedzielę chce demonstrować opozycja, "nikogo nie będzie". Mówił o tym w punkcie wyborczym w Mińsku, gdzie oddał głos w wyborach prezydenckich. Dodał, że "z bandytami i dywersantami żadnych dialogów nie prowadzi".
- Nie martwcie się. Nikogo dziś na placu nie będzie - oznajmił, zapytany przez dziennikarzy o szykowaną przez opozycję akcję. Cytuje go gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti".

Dwaj opozycyjni kandydaci w wyborach - Uładzimir Niaklajeu i Andrej Sannikau - wezwali w sobotę zwolenników opozycji, by przyszli na Plac Październikowy w Mińsku w wieczór wyborczy. Zapytany, czego mogą się spodziewać organizatorzy akcji, Łukaszenka odparł: - Przeczytajcie nasze ustawy, wszystko będzie całkowicie zgodne z prawem.

Zapytany o możliwość rozmów z siłami opozycyjnymi, odpowiedział zaś: - Ja z bandytami i dywersantami żadnych dialogów nie prowadzę. Dodał, że wśród jego kontrkandydatów w wyborach "jest niewielu, ale normalnych ludzi". - Jestem gotów współpracować z każdym - opozycją, nie-opozycją, z ludźmi, którzy tak jak ja chcą żyć w  swoim kraju, zagwarantować jego niepodległość i żeby nasz kraj był piękny i spokojny - zadeklarował.

Po oddaniu głosu wyraził przekonanie, że stosunki z Rosją będą się poprawiać. - Będą nawet lepsze niż teraz - oznajmił. Wyraził też pogląd, że stosunki z USA będą dobre. Natomiast, jeśli chodzi o stosunki z Unią Europejską, "wszystko będzie zależeć od tego, na ile jest wola ze strony UE". - Chcecie dobrych stosunków? Proszę bardzo, jesteśmy gotowi współpracować. Ale jeśli nie chcecie, jak w poprzednich latach, do niczego nie możemy was zmusić - powiedział.

Jak pisze agencja ITAR-TASS, Łukaszenka dodał, że zamierza w niedzielę w swojej rezydencji popracować "z 15 kg dokumentów". - Bardziej pod wieczór zamierzam pojeździć na nartach, zająć się odśnieżaniem - uzupełnił.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...