Kaczyński: buduje mit, czy tworzy groteskę?

Dodano:
I znów kolejna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego wzbudziła emocje. Okazuje się, że po ośmiu miesiącach jakie minęły od uroczystego pogrzebu na Wawelu prezes PiS nie jest pewien, czy… pochowano tam jego brata.
Już kilka dni po katastrofie smoleńskiej, kiedy zapadła decyzja o pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu, było wiadome, że sam wypadek, a także postać Lecha Kaczyńskiego zostaną wykorzystane przez polityków. Katastrofa niemal natychmiast obrosła rozmaitymi teoriami spiskowymi i mitami męczeństwa, stając się środkiem do realizacji celów politycznych. Chociaż brat zmarłego prezydenta nie nawiązywał w czasie kampanii wyborczej do samego wypadku, to jego zaplecze takich skrupułów nie miało. Skrupułów pozbył się zresztą w końcu też Jarosław Kaczyński.

Dziś dla prezesa PiS najważniejsze jest zbudowanie mitu połączonego z kultem Lecha. To wymyka się racjonalnym ocenom i ci, którzy chcieliby ocenić postawę i działania Kaczyńskiego w kategoriach stricte politycznych, robią poważny błąd metodologiczny. Katastrofa Tu-154M jest dla lidera PiS czymś w rodzaju nowego aktu założycielskiego jego formacji. Dlatego tak uparcie mówi o bohaterskiej i męczeńskiej śmierci swojego brata, przeciwstawiając ją „nikczemnej postawie" Platformy Obywatelskiej – przede wszystkim premiera Donalda Tuska. Ważną rolę w kreacji mitu Lecha Kaczyńskiego odgrywają gesty i materialne dowody kultu, takie jak sarkofag na Wawelu czy krzyż pod Pałacem Prezydenckim.

Jednocześnie Jarosław Kaczyński swoim zachowaniem, marszami z pochodniami i radykalnymi wypowiedziami niszczy nie tylko ten mit, ale również zwykłą, dobrą, ludzką pamięć o bracie. Zrozumiała to Henryka Krzywonos, kiedy wykrzyczała prezesowi PiS na zjeździe "Solidarności", że ten niszczy pamięć swojego brata.

Załóżmy bowiem, że dojdzie do ekshumacji na Wawelu (choć jest to bardzo mało prawdopodobne) i okaże się, że rzeczywiście złożone tam szczątki nie są ciałem Lecha Kaczyńskiego. Co stałoby się wtedy? Czy należałoby rozpocząć poszukiwania ciała prezydenta w pozostałych 94 trumnach? Czy wtedy mit nie przybrałby formy upiornej groteski?



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...