10 osób zginęło. "Życzylibyśmy sobie, żeby te statystyki utrzymały się"
Jak dodał, na to, że było bezpieczniej wpływ miał zarówno niewielki ruch, jak i warunki na drodze. - Natężenie ruchu było bardzo małe, także w niedzielę, kiedy spodziewaliśmy się, że część osób będzie wracać ze świątecznych wyjazdów. Dodatkowo wczoraj padał śnieg, drogi w wielu miejscach były oblodzone. Kierowcy zwolnili, jechali ostrożniej, częściej niż do wypadków dochodziło do kolizji - zaznaczył rzecznik.
Policjanci szacują, że wielu kierowców, którzy wyjechali z rodzinami na święta wracać będzie dopiero w poniedziałek lub wtorek, a nawet po Nowym Roku. - Cały czas apelujemy o rozwagę i ostrożność. Zaplanowanie podróży, dostosowanie prędkości do sytuacji na drogach, tym bardziej, że warunki jazdy w całym kraju są trudne - dodał Sokołowski. - Mamy nadzieję, życzylibyśmy sobie, żeby te statystyki utrzymały się - podkreślił.
Od Wigilii na drogach było więcej patroli policyjnych. Funkcjonariusze sprawdzali prędkość, z jaką jadą kierowcy, ich trzeźwość, a także m.in. sposób przewożenia dzieci i stan techniczny aut.
zew, PAP