Wyprostują "Arbeit macht frei"
Napis został skradziony w grudniu ubiegłego roku. Złodzieje przecięli go na trzy części. Policja znalazła zabytek kilkadziesiąt godzin po kradzieży pod Toruniem. Po policyjnych oględzinach napis trafił z powrotem do muzeum, gdzie zajęli się nim konserwatorzy. Dotychczas nie został scalony. Poddano go niezwykle żmudnym, dokładnym i czasochłonnym badaniom. O tym, czy napis kiedykolwiek jeszcze wróci nad bramę zadecyduje dyrekcja muzeum w oparciu o opinie konserwatorów wydaną po jego scaleniu i Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Najbardziej prawdopodobne jest, że będzie eksponowany w ekspozycji muzealnej w pomieszczeniach zamkniętych.
Brama główna w obozie Auschwitz I, jako jedyna w całym obozie, została wykonana na rozkaz Niemców przez polskich więźniów politycznych. Zostali przywiezieni jednym z pierwszych transportów przybyłych z Wiśnicza na przełomie 1940-1941 roku. Wykonanie bramy związane było z wymianą prowizorycznego zewnętrznego ogrodzenia obozu, wspartego na słupach drewnianych, na ogrodzenie stałe na słupach żelbetowych, z drutem kolczastym pod napięciem.
Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (praca czyni wolnym) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Mieli świadomie odwrócić literę B, jako przejaw nieposłuszeństwa. Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II-Birkenau, powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Kompleks uzupełniała sieć podobozów. W obozie Niemcy zgładzili, co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich oraz obywateli innych państw.
zew, PAP