Chodorkowski skazany? "Putin wciąż rządzi Rosją"
Także według niezależnego politologa Dmitrija Oriecznika wyrok "pokazuje, że słowa o niezależności wymiaru sprawiedliwości to tylko zasłona dymna, a Miedwiediew jest meblem, który można odstawić do kąta". Z kolei prezes Instytutu Analiz Strategicznych Aleksandr Konowałow uważa, że po tym "putinowskim wyroku" Miedwiediew jawi się jako facet, "który bawi się Twitterem i I-phone'em", a Putin jako człowiek "bardzo mściwy i pamiętliwy". - To wyrok motywowany politycznie, który nie ma nic wspólnego z prawem - podkreślił.
Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew zostali skazani na kary 13,5 roku więzienia za przywłaszczenie 218 mln ton ropy naftowej i wypranie uzyskanych w ten sposób pieniędzy. Ponieważ zastosowana została absorpcja kar, pozostaną w więzieniu do 2017 r. Obaj odbywają już kary po osiem lat łagru za rzekome oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków. Prokurator wniósł o zaliczenie im na poczet nowych kar okresu, jaki upłynął od ich aresztowania w 2003 roku, co sędzia uwzględnił. Chodorkowski i Lebiediew konsekwentnie odpierają wysunięte wobec nich zarzuty, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane.
PAP, arb