Kowal: Tusk chciał spotkać się z Kaczyńskim. To prezes nie był na to gotowy

- Graś i Arabski cały czas coś kombinowali, bali się spotkania Tusk-Kaczyński - wspominał Jakub Opara, były pracownik kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Paweł Kowal stwierdził, że w ogóle takiej rozmowy nie słyszał. Jak dodał zarówno Graś, jak i Arabski, wielokrotnie próbowali namówić przez niego Jarosława Kaczyńskiego do spotkania z premierem i Władymirem Putinem, a później na spotkanie z samym Tuskiem. - Prezes PiS nie był na to gotowy. Trzeba było delikatnie przekazać odmowę ministrom Arabskiemu i Grasiowi - dodał Kowal zaznaczając, że Arabski z Grasiem rozmawiali z nim wiele razy, zarówno telefonicznie, jak i na miejscu katastrofy.

- Wówczas miałem wrażenie, że to Kaczyński, nie chce, nie jest gotów na takie spotkanie. Musieliśmy dać negatywną odpowiedź. Oczywiście ona była zrozumiała w tym kontekście tej sytuacji, tuż po wizycie na miejscu katastrofy. Miałem wrażenie, że rząd chce tego spotkania - ocenił Kowal w RMF FM. - Gdyby spotkanie odbyło się publicznie, byłaby to pożądana sytuacja dla strony rządowej - dodał.

Jakub Opara, urzędnik z Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wspominając katastrofę z 10 kwietnia oburzał się zachowaniem premiera Donalda Tuska, a także jego urzędników - rzecznika rządu Pawła Grasia i Tomasza Arabskiego. - Analizowali sytuację, co zrobić, jak przyjedzie Jarosław Kaczyński, jak się zachować, w którym miejscu ma się odbyć shake-hand pomiędzy premierem Tuskiem a premierem Putinem, gdzie mają się uścisnąć. Dla nas to było porażające - wspominał w rozmowie z RMF FM Opara. Opara przekonywał też, że przedstawiciele rządu "kombinowali jak zrobić, żeby spotkanie między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem nie doszło do skutku" w Smoleńsku.

RMF FM, wprost.pl, ps