Gosiewska: wygodna teza zwyciężyła prawdę
Dodano:
– Człowiek myślący mógł się tego spodziewać - raport MAK jest zupełnie niewiarygodny – mówiła w środę Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. – Ten raport dezinformuje opinię światową, przedstawia wersję wydarzeń, którą Rosjanie chcą przekazać światu – podkreśliła Gosiewska.
Według wdowy po pośle PiS, w raporcie prawdziwe jest tylko stwierdzenie, że raport został przygotowany na zlecenie rządów polskiego i rosyjskiego. – Mówienie o tym, że był to międzynarodowy lot i w związku z tym całą odpowiedzialność ponosi pilot jest skandaliczne i świadczy o tym, że konwencje międzynarodowe i prawo nie obowiązują w Rosji – stwierdziła Gosiewska. Według niej, z reportu MAK wynika, że strona rosyjska „nie odpowiada za nic, nawet za to, że prawdopodobnie wprowadzała w błąd pilotów".
– W raporcie MAK nie ma wskazanych bezpośrednich przyczyn katastrofy – dodała Gosiewska. Podkreśliła, że nie ma śladów, że była badana hipoteza zamachu, celowego działania człowieka, aby doprowadzić do tej katastrofy. W jej opinii komisja nie wyjaśniła, dlaczego szczątki samolotu wyglądają tak, jak szczątki innych samolotów po zamachach. – Tutaj nie ma żadnego wyjaśnienia, tak jakby od początku badano przyczyny nieszczęśliwego wypadku – podkreśliła Gosiewska. – Informację, że w organizmie generała Błasika znaleziono alkohol świadczy tylko o tym, że wypił drinka na pokładzie samolotu – stwierdziła wdowa. Według niej, generał Błasik był na pokładzie tylko pasażerem. – Eksponowanie czegoś takiego ma tylko wzmocnić fałszywą tezę o naciskach – stwierdziła Gosiewska.
W opinii wdowy po Przemysławie Gosiewskim, najbardziej skandaliczne jest stwierdzenie, że ponieważ lot był międzynarodowy, to wszelką odpowiedzialność ponosi pilot. – Gdyby ten samolot lądował w jakimś buszu, to przynajmniej by nie przeszkadzano pilotom i wtedy można by powiedzieć, że pilot ponosi wszelką odpowiedzialność i podejmuje decyzje – podkreśliła Gosiewska.
mb, PAP
– W raporcie MAK nie ma wskazanych bezpośrednich przyczyn katastrofy – dodała Gosiewska. Podkreśliła, że nie ma śladów, że była badana hipoteza zamachu, celowego działania człowieka, aby doprowadzić do tej katastrofy. W jej opinii komisja nie wyjaśniła, dlaczego szczątki samolotu wyglądają tak, jak szczątki innych samolotów po zamachach. – Tutaj nie ma żadnego wyjaśnienia, tak jakby od początku badano przyczyny nieszczęśliwego wypadku – podkreśliła Gosiewska. – Informację, że w organizmie generała Błasika znaleziono alkohol świadczy tylko o tym, że wypił drinka na pokładzie samolotu – stwierdziła wdowa. Według niej, generał Błasik był na pokładzie tylko pasażerem. – Eksponowanie czegoś takiego ma tylko wzmocnić fałszywą tezę o naciskach – stwierdziła Gosiewska.
W opinii wdowy po Przemysławie Gosiewskim, najbardziej skandaliczne jest stwierdzenie, że ponieważ lot był międzynarodowy, to wszelką odpowiedzialność ponosi pilot. – Gdyby ten samolot lądował w jakimś buszu, to przynajmniej by nie przeszkadzano pilotom i wtedy można by powiedzieć, że pilot ponosi wszelką odpowiedzialność i podejmuje decyzje – podkreśliła Gosiewska.
mb, PAP