13 stycznia czyli czas na sylwestra
W tym roku, ponieważ koniec roku juliańskiego przypada w czwartek, niektóre bale noworoczne środowisk prawosławnych czy mniejszości białoruskiej lub ukraińskiej w Polsce przesunięte zostały na piątek lub sobotę. W Białymstoku i innych miastach województwa podlaskiego, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych, wiele restauracji, sal bankietowych i pubów proponuje w nocy z czwartku na piątek zabawę z okazji sylwestra juliańskiego. Ceny imprez w lokalach wahają się, średnio to ok. 200-300 zł od pary. Organizatorzy zapewniają podobne do sylwestrowych atrakcje - w niektórych miejscach zagrają znane w środowisku mniejszości zespoły białoruskie, w menu przewidziano m.in. kilka dań gorących.
Niektóre imprezy środowiskowe mają cel charytatywny. W Białymstoku tak jest np. w parafii prawosławnej Św. Jerzego. Zaproszenia na bal w jednej z sal bankietowych kosztuje 300 zł, a dochód ma być przeznaczony na freski w wykańczanej wciąż cerkwi. Dla tych, którzy zamierzają świętować w domu, pod hasłem "Szczodry wieczar" Publiczne Radio Białystok będzie nadawało wieczorem i w nocy specjalne audycje muzyczne, w czasie których bliskim można będzie składać życzenia noworoczne. W regionie można też w czwartek i piątek legalnie używać petard i sztucznych ogni. Spod zakazu używania środków pirotechnicznych wyłączono bowiem w województwie podlaskim także juliański sylwester i Nowy Rok.
W białostockich wsiach zachowały się jeszcze niektóre prawosławne obrzędy sylwestrowe, m.in. wróżby na pożegnanie starego roku. Znany jest też zwyczaj zdejmowania furtek i chowania ich przed gospodarzami oraz wysypywania popiołem lub wyściełania słomą ścieżek prowadzących od domu chłopaka do domu dziewczyny, by mieli się ku sobie.
Dokładna liczba osób wyznań wschodnich w Polsce nie jest znana. Hierarchowie Cerkwi szacują, że prawosławnych jest ok. 550-600 tys., z czego połowa mieszka w województwie podlaskim. Na Podkarpaciu żyje, jak się szacuje, kilka tysięcy grekokatolików i prawosławnych.PAP, arb